Na warsztatach "Kraszanki" , które rozpoczęły się w Białostockim Muzeum Wsi , dzieci z Podlaskiego mają okazję poznać tradycje związane z Niedzielą Palmową i Wielkanocą; uczą się też sposobów robienia palm kurpiowskich i zdobienia pisanek woskiem.
Warsztaty, zorganizowane przez Białostockie Muzeum Wsi w Jurowicach, odbywają się na terenie skansenu w kilku wiejskich chatach. Tam, dzieci pod okiem twórczyń ludowych uczą się robienia palm kurpiowskich; które składają się z papierowej łodygi i wielobarwnych kwiatków z bibuły. Zadaniem uczestników jest przygotowanie właśnie takich papierowych kwiatków, które następnie ozdobią jedną z palm.
Jak powiedziała PAP koordynująca warsztaty Urszula Szymak ze skansenu, dzieci podczas zajęć dowiadują się o zwyczajach związanych z Niedzielą Palmową. Dodała, że w ludowej tradycji wszystko miało, obok wymiaru religijnego, wymiar magiczny, np. poświęcona palma nabierała "mocy" i uderzenie palmą dawało ludziom i zwierzętom życiodajne siły i zdrowie.
Uczestnicy warsztatów zobaczą też jak powstają tradycyjne pisanki techniką batiku, czyli ozdabiania jaj gorącym woskiem. Najpopularniejsze są tzw. lipskie pisanki. Do ich zrobienia potrzebna jest wydmuszka, a także szpilka wbita w specjalny kijek, którą następnie zanurza się w rozgrzanym wosku i w ten sposób nanosi wzór na jajko. Rysuje się kreski przypominające przecinki albo rozciągnięte łezki. Wzory pisze się symetrycznie; to przede wszystkim gwiazdki, kwiatki i palemki.
W wiejskiej chacie z początku XX wieku dzieci mogą zobaczyć jak wyglądała tradycyjna izba m.in. piec, na którym przygotowywano wielkanocne potrawy czy świąteczny stół, który stał na środku izby. Szymak powiedziała, że jest to okazja, aby wyjaśnić dzieciom znaczenie święconki. Dodała, że wielkanocny stół zawsze był suto zastawiony mięsem i ciastami.
Przypomniała też, że jednym z wielkanocnych zwyczajów, szczególnie lubianych przez dzieci, było zbijanie jajek, czyli uderzanie czubkami dwóch jajek. Ta osoba, której jajko wytrzymało uderzenie, wygrywała. Innym zwyczajem - jak dodała Szymak - było przerzucanie święconego jajka przez stodołę i zakopywanie w miejscu, gdzie upadło. Miało to chronić gospodarstwo i zwierzęta.
Warsztaty "Kraszanki" w Białostockim Muzeum Wsi w Jurowcach, które jest oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, trwać będą do połowy przyszłego tygodnia. Organizatorzy przewidują, że weźmie w nich udział ok. 1,5 tys. dzieci. (PAP)
swi/ abe/