Miłośnicy sztuki, pragnący zwiedzić najnowszą wystawę w muzeum Kulturforum w Berlinie, nie muszą już zostawiać swoich czworonożnych przyjaciół w domu. Od środy drzwi renomowanej placówki otwarte są w wybrane dni także dla psów. Nie brak zainteresowanych.
Do działu miedziorytów Kulturforum przy Placu Poczdamskim przyszło w środę przed południem kilkanaście osób ze swoimi mopsami, yorkami, jamnikami i zwykłymi kundelkami.
Kierownictwo renomowanej placówki nie przypadkiem wybrało ten moment na złamanie zasady zakazującej wchodzenia z psami do muzeum. W dziale miedziorytów pokazywana jest wystawa "Schodzimy na psy" z pracami artystów od średniowiecza do czasów współczesnych poświęconymi czworonogom, lub przynajmniej uwzględniających w swoich dziełach ich obecność.
Warunkiem wstępu do sal wystawowych jest teoretycznie smycz i kaganiec, jednak większość właścicieli uznała, że kaganiec mógłby rozpraszać ich pupili. Pracownice muzeum przymknęły oko na ten przejaw niesubordynacji. Podczas zwiedzania nie doszło do większych incydentów.
Kilka wybranych prac z pokazywanej kolekcji zawieszono na wysokości psiego pyska, aby ułatwić czworonożnym wielbicielom sztuki podziwianie obrazów. Dużo większym zainteresowaniem cieszyły się jednak miski z wodą i suchą karmą rozstawione przy wejściu.
Dyrektor muzeum Heinrich Schulze Altcappenberg zaprzeczył, jakoby drzwi otwarte dla psów były chwytem reklamowym. Wyjaśnił, że na razie nie planuje udostępniania czworonogom innych działów Kulturforum. "Zakaz wstępu z psami właściwie nadal obowiązuje" - zauważył.
Właścicielka mieszańca zapewniała dziennikarza PAP po wyjściu z wystawy, że jej pupil jest "totalnie szczęśliwy", chociaż pies wyglądał raczej na znudzonego.
Ekspozycja w dziale miedziorytów obejmuje prace tak znanych artystów jak Pabla Picassa, Maxa Liebermanna, Ernsta Ludwiga Kirchnera czy Otto Dixa. Na ścianach umieszczono też dotyczące psów cytaty znanych osobistości, w tym zdanie Artura Schopenhauera - "Kto nigdy nie miał psa, ten nie wie, co to znaczy kochać i być kochanym". Równie entuzjastycznie oceniał psy król Fryderyk Wielki - "Psy posiadają wszystkie dobre cechy ludzi, a równocześnie nie mają jego przywar". Nie brak jednak i bardziej krytycznych ocen. Zdaniem Wilhelma Gottfrieda Leibnitza pies jest "zamieszkanym przez pchły organizmem, który szczeka".
Spotkania ze sztuką dla psów mają być kontynuowane. Kolejne oprowadzanie zapowiedziano na czwartek wieczorem.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ ro/