Blaszane, szklane, ebonitowe i plastikowe opakowania po kosmetykach Nivea – od przedwojennych po współczesne – znalazły się na wystawie w Bibliotece Śląskiej w Katowicach. Okazją jest 100-lecie popularnego kremu, którego korzenie tkwią m.in. na Śląsku.
Krem Nivea był pierwszym na świecie kosmetykiem wytwarzanym na skalę przemysłową. Od narodzin był śnieżnobiały - stąd wzięła się jego nazwa: Nivea – od łacińskiego nix, nivis (śnieg). Na rynku pojawił się – jak pierwszy śnieg - w grudniu 1911 roku.
Krem Nivea był pierwszym na świecie kosmetykiem wytwarzanym na skalę przemysłową. Od narodzin był śnieżnobiały - stąd wzięła się jego nazwa: Nivea – od łacińskiego nix, nivis (śnieg). Na rynku pojawił się – jak pierwszy śnieg - w grudniu 1911 roku.
Krem powstał w laboratorium firmy Beiersdorf w hamburskiej Altonie; tam rozpoczęła się jego światowa kariera. Historia Nivei ma także swój górnośląski wątek. Producentem i współwynalazcą kremu był Oscar Troplowitz, urodzony w 1863 r. w Gliwicach, który w 1890 r. przejął firmę od P. Beiersdorfa.
Ponadto 29 kwietnia 1925 r. w Katowicach zarejestrowano pierwszą w Polsce „wytwórnię specyfików Beiersdorfa” PEBECO (od P. Beiersdorf & Co.).
Ten niemiecko-polski wątek dziejów Nivei - kremu i innych produktów - obrazuje otwarta w piątek w holu Biblioteki Śląskiej wystawa opakowań ze zbiorów red. Wojciecha Mszycy.
Unikatowym eksponatem jest puszka Nivei Pudru dla Dzieci z katowickiej filii PEBECO (1925–1931). Trzonem ekspozycji są opakowania po kremie Nivea (m.in. przedwojenne, peerelowskie i współczesne), a także buteleczki (np. Mundwasser z Beiersdorf AG Posen, 1939–1944), pudełeczka po plastrach (np. Leukoplast, Poloniaplast, Hansaplast) i wycinki reklam prasowych.
Uwagę na wystawie zwracają charakterystyczne niebiesko-białe barwy oraz obowiązujące od 1925 r. kroje czcionek, zastrzeżone dla marki Nivea. Jest też firmowe przedwojenne logo Pilot/Lotnik.
Wystawa będzie czynna co najmniej do końca roku.(PAP)
mab/ abe/