
Kolaże Wisławy Szymborskiej, rzeźbione przez Bogdana Ziętka w lipowym drewnie postacie pięknych kobiet czy instalacja Zuzanny Janin - druciane modele kobiety i mężczyzny oblepione cukrową watą - znajdą się na wystawie "Adoracja słodyczy" w warszawskiej Zachęcie.
Prezentowana w Zachęcie wystawa została zainspirowana twórczością zmarłej w 2006 roku Krystiany Robb-Narbutt — malarki, rysowniczki, autorki instalacji i ulotnych obiektów. W swoich pracach artystka wykorzystywała przedmioty banalne, nietrwałe, łatwo poddające się zniszczeniu. Malowała na pudełkach od zapałek, deseczkach, opłatkach wigilijnych.
"Wystawa +Adoracja słodyczy+ jest poświęcona Krystianie Robb-Narbutt. Tytuł zaczerpnęłam od Krystiany, ale zrobiłam wystawę inaczej" - powiedziała PAP kuratorka Krystyna Piotrowska. "Od 2000 roku w pracach Krystiany pojawiły się słodycze. Mocowała na deseczkach i umieszczała w gablotkach odpustowe ciastka, cukierki i lukrowane pierniki. Ona chciała ekspozycję całkowicie poświęcić słodyczom, np. miała zamiar podłogę w galerii wysypać cukrem, ja natomiast przygotowałam wystawę o czułości" - dodała.
"Wystawa +Adoracja słodyczy+ jest poświęcona Krystianie Robb-Narbutt. Tytuł zaczerpnęłam od Krystiany, ale zrobiłam wystawę inaczej" - powiedziała PAP kuratorka Krystyna Piotrowska. "Od 2000 r. w pracach Krystiany pojawiły się słodycze. Mocowała na deseczkach i umieszczała w gablotkach odpustowe ciastka, cukierki i lukrowane pierniki. Ona chciała ekspozycję całkowicie poświęcić słodyczom, np. miała zamiar podłogę w galerii wysypać cukrem, ja natomiast przygotowałam wystawę o czułości" - dodała.
Jest to też w pewien sposób nawiązanie do prac Robb-Narbutt - zaznaczyła kuratorka - "ponieważ w jej sztuce też obecna jest czułość dla rzeczy przemijających, byle jakich, niezgoda na pomijanie świata, który błąka się po obrzeżach".
Słodycz miewa jednak gorzki, a czasami dramatyczny posmak. "Adoracja słodyczy" pokazuje prace artystów, którzy podobnie jak Krystiana Robb-Narbutt, mierzą się z pozornie sielskim, a w gruncie rzeczy przewrotnym i często bolesnym widzeniem świata.
Instalacja Zuzanny Janin przedstawiająca druciane modele kobiety i mężczyzny oblepionych watą cukrową sprawia początkowo miłe wrażenie: w białym pachnącym, skrzącym się puchu toną te postaci; z czasem jednak wata matowieje, wysycha, odpada, degraduje się. "Trudno o większy symbol upływu czasu, o pokazanie gorzkiego sedna słodyczy. Ukazuje ukryty pod powierzchnią ból świata. To słodko-gorzka wystawa - tak ją nazywam" - dodaje Piotrowska.
W eksponowanych pracach pojawiają się też różnego rodzaju słodkości i nie wszystkie mają gorzki smak; to prace Marka Kijewskiego czy Doroty Podlaskiej. Obok nich czasochłonne, niemal ornamentalne rysunki Edmunda Monsiela oraz misterny "Obrus" Katarzyny Józefowicz.
Kolorowe ubrania Małgorzaty Dmitruk zrobione są z włóczki sprutej ze swetrów członków jej rodziny. W kolażach Wisławy Szymborskiej stare ilustracje, fotografie i wycinki z gazet tworzą świat subtelnych odniesień, absurdalnych dowcipów i komentarzy. Tkliwość i pragnienie szczęścia- według kuratorki - odnajdziemy w poetyckich obrazach Magdaleny Shummer, autoportretach Macieja Osiki, w wyrzeźbionych w lipowym drewnie kobietach Bogdana Ziętka czy w filmie Izabelli Gustowskiej.
Wśród tych prac znajduje się także "Fuga pamięci" Krystiany Robb-Narbutt, której tytuł nawiązuje do słynnego wiersza Paula Celana "Fuga śmierci" i jest historią śmierci członków żydowskiej rodziny artystki. W siedmiu gablotkach niewinne, czasem kiczowate przedmioty: róża, miś, laleczka, drewniany pociąg i szyny prowadzące prosto do nieba mają przypomnieć postać ciotki artystki, która w czasie wojny miała wyjechać zorganizowanym transportem do Szwajcarii, a Niemcy skierowali ten pociąg do Treblinki. "W ten sposób Robb-Narbutt przedstawia dramat Zagłady i ocala pamięć" - komentuje kuratorka.
Wystawa "Adoracja słodyczy" w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta czynna będzie od 20 grudnia do 1 lutego 2015 r. (PAP)
abe/ par/