Film "Obława" Beaty Hyży-Czołpińskiej zdobył Grand Prix prezesa IPN w rozstrzygniętym w sobotę w Białymstoku Ogólnopolskim Konkursie "Audycja Historyczna Roku". Film opowiada o obławie augustowskiej z lipca 1945 r., w której zginęło ok. sześciuset działaczy podziemia niepodległościowego.
Główny cel konkursu, organizowanego przez białostocki oddział IPN, to promowanie najnowszej historii Polski pokazanej przez ambitne formy twórczości radiowej i telewizyjnej.
Dr Marek Lasota, pełnomocnik prezesa IPN ds. kontaktów ze środowiskami opiniotwórczymi powiedział, że to jedyny konkurs na audycje historyczne i nie jest przypadkiem, że odbywa się w Białymstoku. Wręczenie nagród ma miejsce rokrocznie w rocznicę urodzin ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, który urodził się 26 listopada 1919 r. w Białymstoku (zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r).
Przewodniczący konkursowego jury Jan Ruman podkreślał, że wszystkie konkursowe prace zasługiwały na nagrody, bo niosą za sobą oprócz doskonałego warsztatu wiele wartości i wzruszeń, bo takie są "polskie losy".
"Ryszard Kaczorowski jest jednocześnie przecież dla nas wszystkich symbolem, zwłaszcza myślę od sześciu lat, symbolem ciągłości i niepodległości Rzeczpospolitej. Ostatni prezydent, ostatni można powiedzieć nieugięty" - mówił Lasota.
Pierwszy konkurs odbył się w 2013 r. W tegorocznej edycji oceniano 36 reportaży radiowych i telewizyjnych z całej Polski, do nagród nominowano 15 z nich. Audycje oceniano w trzech kategoriach: wydarzenie (Grand Prix prezesa IPN), losy (nagroda im. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego), historia regionalna (nagroda dyrektora IPN w Białymstoku). Przyznano też wyróżnienia.
Nagrodę za Beatę Hyży-Czołpińską odebrała jej siostra Magdalena Hyży-Rydzewska. Film "Obława" (TV Biełsat) powstał w 2015 r. na 70. rocznicę obławy augustowskiej. Ta niewyjaśniona do dziś zbrodnia jest czasem nazywana "małym Katyniem". Nie wiadomo, gdzie spoczywają ofiary, wiadomo, że zginęły z rąk sowietów. Autorka mówiła PAP przy okazji premiery filmu w 2015 r., że starała się w nim pokazać grozę jaka towarzyszyła obławie, która była rzeczą straszną i starała się, by film był "jedną opowiedzianą historią, ale rozpisaną na głosy, z których buduje się jeden zbiorowy los".
W kategorii „Losy” nagrodę im. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego przyznano Mariuszowi Kamińskiemu z Polskiego Radia Lublin za audycję pt. "Margita" o losach młodej słowackiej Żydówki - Margity, którą w czasie okupacji niemieckiej ukrywała rodzina Marii i Józefa Sadurskich. Kobieta uciekła z getta w Końskowoli, po jego likwidacji nie miała gdzie wracać, państwo Sadurscy ukrywali ją w stodole. Po latach udało się odkryć jakie były dalsze losy Margity.
W kategorii „Historia Regionalna” nagrodę dyrektora IPN w Białymstoku dostał Kamil Hypki z Radia Zachód za audycję „Ucieczka” o pasjonatach lotnictwa, którzy w 1951 r. postanowili uprowadzić samolot i uciec z nim z PRL. Autor powiedział, że być może uda się kontynuować tę opowieść, bo po emisji audycji odnaleźli się nowi bohaterowie tej historii.
Dr Marek Lasota dziękował "całemu środowisku dziennikarskiemu", że podejmuje wysiłek i realizuje takie prace, które są prezentowane w tym konkursie, bo - jak mówił - IPN "bez wsparcia dziennikarzy, bez wsparcia świata mediów nie przebiłby się z taką mocą do świadomości społecznej", a celem IPN jest przybliżanie polskich dziejów, zwłaszcza XX w.
Wyróżnienia przyznano Katarzynie Michalak z Polskiego Radia Lublin i Sławomirowi Mazurowi z TVP Kielce. Katarzynę Michalak (nagrodę odebrał za nią redakcyjny kolega Mariusz Kamiński) wyróżniono za reportaż "Światło na stepie” o wywiezionej na Sybir, obecnie 90-letniej Henryce Paśnik. Sławomir Mazur został uhonorowany za film dokumentalny pt. „Ostatni Żołnierze Ponurego”, w którym opowiada o żołnierzach Jana Piwnika.
Wyróżnienie za specjalne wartości dostała Jolanta Rudnik z Polskiego Radia Koszalin za audycję „Zdrajca czy bohater?” o Bronisławie "Sokole" Klimczaku, przedwojennym oficerze kontrwywiadu wojskowego, żołnierzu AK, na którym wykonano wyrok śmierci za szpiegostwo na rzecz Francji.
Przewodniczący konkursowego jury Jan Ruman podkreślał, że wszystkie konkursowe prace zasługiwały na nagrody, bo niosą za sobą oprócz doskonałego warsztatu wiele wartości i wzruszeń, bo takie są "polskie losy". Dr Marek Lasota dziękował "całemu środowisku dziennikarskiemu", że podejmuje wysiłek i realizuje takie prace, które są prezentowane w tym konkursie, bo - jak mówił - IPN "bez wsparcia dziennikarzy, bez wsparcia świata mediów nie przebiłby się z taką mocą do świadomości społecznej", a celem IPN jest przybliżanie polskich dziejów, zwłaszcza XX w.(PAP)
kow/ mow/