Senacka komisja praw człowieka zarekomendowała w poniedziałek przyjęcie bez poprawek tzw. ustawy dezubekizacyjnej obniżającej emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Posiedzenie rozpoczęło się od sporu między senatorami PiS i PO.
Wniosek o przyjęcie nowelizacji ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy i ich rodzin bez poprawek zgłosił senator PiS Marek Martynowski; uzyskał on jednogłośne poparcie.
Pierwotnie prace nad ustawą miały prowadzić wspólnie senackie komisje rodziny oraz praw człowieka. Na początku posiedzenia doszło do sporu między przewodniczącymi obu komisji. Przewodniczący komisji rodziny Jarosław Duda (PO) odwołał posiedzenie. Jego zdaniem Senat nie może procedować na ustawą, ponieważ - jak mówił - nie doszło do jej uchwalenia. "Tylko prawidłowo uchwalona przez Sejm ustawa może być przedmiotem prac Senatu. Zatem do czasu uchwalenia tych ustaw przez Sejm RP nie jest możliwe prowadzanie nad nimi prac legislacyjnych w senackich komisjach" - powiedział Duda, przywołując opinie prawników.
Następnie senatorowie PO opuścili posiedzenie komisji. Pozostali senatorowie przegłosowali wniosek, aby to Robert Mamątow (PiS) wiceszef komisji praw człowieka, przewodniczył posiedzeniu komisji.
Po opuszczeniu sali obrad senatorowie PO tłumaczyli powody swojej decyzji. "Dokumenty będące przedmiotem dzisiejszych obrad połączonych komisji okazały się niewiarygodne" - mówił Jan Rulewski. Podkreślał, że PO nie uchyla się od pracy nad tą ustawą, a dowodem tego są poprawki. "My na dziś jesteśmy przygotowani na to, żeby wnieść jeszcze inny dorobek do tych druków, m.in. uważamy, że ta ustawa nie obejmuje TW, którzy czerpali realne korzyści, mieli przywileje w czasie współpracy z organami bezpieczeństwa. Było ich ponad prawie 100 tys." - mówił Rulewski. Przekonywał, że nie można "narazić na szwank projektu, który pójdzie i legnie na skutek orzeczeń Trybunału - czy to w Polsce, czy to w Strasburgu - ze względu na procedury, ale ze względu też na merytoryczność".
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz mówił, że dla niego ustawa po poprawkach jest do przyjęcia. "I ja chciałem zagłosować, podobnie jak wielu parlamentarzystów PO" - przekonywał. Jego zdaniem jednak "ta ustawa nie została uchwalona, tej ustawy nie ma". "Nad tą ustawą nie możemy procedować. I to jest ten problem, który tylko PiS może rozwiązać" - ocenił.
Głównym celem uchwalonej w piątek przez Sejm ustawy jest obniżenie emerytur i rent "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Od 1 października 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnie świadczenie w ZUS (emerytura - ok. 2 tys. zł, renta - ok. 1,5 tys. zł, renta rodzinna - ok. 1,7 tys. zł).
Według szacunków MSWiA obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Zmiany mają przynieść ok. 546 mln zł oszczędności rocznie. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN.
Dyrektorka Archiwum IPN Marzena Kruk poinformowała, że weryfikacja obejmie ponad 240 tys. osób. Jak mówiła, jeżeli IPN posiada dokumenty, które wskazują, że dana osoba pracowała w aparacie bezpieczeństwa PRL, to przekaże ją do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. "Oczywiście możemy założyć hipotetycznie, że są przypadki niewykryte. Wówczas nie będzie na opisanie tych faktów dokumentów i funkcjonariusz będzie musiał złożyć oświadczenie i udowodnić poprzez świadków, że taka działalność nie miała miejsca" - powiedziała Kruk.
Wiceszef MSWiA Tomasz Zdzikot oświadczył, że zmiany nie mają na celu ani działań represyjnych, ani pozbawienia minimum socjalnego b. funkcjonariuszy SB. "Są one jednak niezbędne, by wyeliminować dalej istniejące uprzywilejowanie byłych funkcjonariuszy" - powiedział Zdzikot.
Dodał, że podczas prac w Sejmie do ustawy wprowadzono zmiany - zdecydowano, że przepisy nie obejmą milicjantów oraz funkcjonariuszy straży pożarnej, którzy skończyli Akademię Spraw Wewnętrznych, a nie służyli w SB. Wyłączono z niej także funkcjonariuszy, których służba rozpoczęła się nie wcześniej niż 12 września 1989 r. (data powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego). Zaproponowano też zmianę wyłączającą funkcjonariuszy, których obowiązek służby wynikał z przepisów o powszechnym obowiązku obrony.
Z przepisów ustawy wyłączone mają być też, w drodze decyzji szefa MSWiA, "w szczególnie uzasadnionych przypadkach", osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelnie wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".
Reprezentujący Helsińską Fundację Praw Człowieka Marcin Wolny zwrócił się do senatorów o to, aby poprosili o opinie prawne, czy ustawa została uchwalona przez Sejm zgodnie z prawem. "Senat powinien być jak żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami" - powiedział Wolny.
Odnosząc się do przepisów ustawy, przedstawiciel HFPC podkreślił, że jej rozwiązania powinny dotyczyć indywidualnych przypadków, a nie odpowiedzialności zbiorowej. Jego zdaniem wątpliwości konstytucyjne może budzić przyjęty w ustawie przelicznik, na podstawie którego naliczana jest emerytura. Sejm zdecydował o obniżeniu procentowego wymiaru emerytury z 0,5 proc. - jak było zapisane w projekcie - do "0 proc. podstawy wymiaru" za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa państwa PRL. W praktyce będzie oznaczało wypłatę świadczenia w wysokości najniższej emerytury w ZUS (Od 2017 r. - 1000 zł).
W tzw. ustawie dezubekizacyjnej wymieniono cywilne, wojskowe instytucje i formacje, w których służba uważana będzie w myśl przepisów ustawy za służbę na rzecz totalitarnego państwa RPL. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia będzie przysługiwało odwołanie do sądu. W katalogu IPN znalazły się: Resort Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego a także jednostki organizacyjne podległe tym instytucjom.
W katalogu znalazły się także służby i jednostki organizacyjne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jednostki wypełniające zadania wywiadowcze i kontrwywiadowcze, wypełniające zadania Służby Bezpieczeństwa, wykonujące czynności operacyjno-techniczne niezbędne w działalności Służby Bezpieczeństwa a także odpowiedzialne za szkolnictwo, dyscyplinę, kadry i ideowo-wychowawcze aspekty pracy w SB.
Przepisami ustawy ma być także objęta kadra naukowo-dydaktyczna, naukowa, naukowo-techniczna oraz słuchacze i studenci m.in. Centrum Wyszkolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Legionowie, Wyższa Szkoła Oficerska MSW w Legionowie, Szkoła Chorążych Milicji Obywatelskiej w Warszawie, a także Wydział Pracy Operacyjnej w Ośrodku Doskonalenia Kadry Kierowniczej MSW w Łodzi. Kolejna grupa instytucji i formacji, które znalazły się w katalogu, to jednostki organizacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej i ich poprzedniczki, m.in. informacja wojskowa, wojskowa służba wewnętrzna, zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.(PAP)
krm/ gdyj/ pd/ akw/ mag/