Król Hiszpanii Filip VI i prezydent Brazylii Michel Temer byli wśród zagranicznych przywódców, którzy we wtorek wzięli udział w Lizbonie w pogrzebie byłego prezydenta Portugalii Mario Soaresa, twórcy portugalskiej demokracji. Zmarł on w sobotę w wieku 92 lat.
Państwowy pogrzeb miał podniosły charakter. Uroczystości rozpoczęły się w dawnym klasztorze hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie od poniedziałku trumna była wystawiona na widok publiczny. Nad XVI-wiecznym rozległym kompleksem przeleciało sześć samolotów F-16 portugalskich sił powietrznych.
Kondukt z karawanem zaprzężonym w konie przeszedł przez centrum Lizbony, zatrzymując się m.in. przed pałacem prezydenckim, parlamentem i siedzibą Partii Socjalistycznej, którą Soares współtworzył. Trumnę przykrywała czerwono-zielona flaga państwowa. Na trasie ustawiły się tłumy Portugalczyków oddających hołd zmarłemu. Okręt marynarki wojennej zakotwiczony na Tagu oddał salwę honorową. Pochówek odbył się na stołecznym cmentarzu Prazeres.
Z powodu śmierci Soaresa w całej Portugalii obowiązuje trzydniowa żałoba narodowa.
Syn zmarłego Joao Soares, który również zrobił karierę w polityce, w swoim wystąpieniu wychwalał "optymizm, hart ducha, odwagę, determinację i dzielność" byłego prezydenta. Z kolei socjalistyczny premier Antonio Costa, przebywający z wizytą oficjalną w Indiach, przekazał w nagraniu wideo "wdzięczność za to, kim Mario Soares był i za wszystko, co zrobił".
Soares miał decydujący udział w przemianach demokratycznych Portugalii po bezkrwawej rewolucji goździków, która w 1974 roku zakończyła ponad 40-letnią dyktaturę. Był też głównym autorem sfinalizowanego w 1985 roku akcesu Portugalii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, poprzedniczki Unii Europejskiej.
Od wczesnej młodości Mario Soares zaangażowany był w walkę przeciwko dyktaturze Antonio Salazara. Za działalność opozycyjną 12 razy osadzano go w więzieniu, w tym w kolonii karnej na Wyspie Świętego Tomasza, u brzegów Afryki Zachodniej.
Z wykształcenia prawnik, nauczyciel i właściciel prywatnej szkoły w Lizbonie, tzw. Colegio Moderno, po rewolucji goździków zaangażował się w działalność polityczną w Portugalii, pnąc się po szczeblach kariery. Był ministrem spraw zagranicznych w latach 1974-1975, później trzykrotnie pełnił urząd premiera: w latach 1976-1977, w roku 1978, i w latach 1983-1985.
W 1986 roku wygrał wybory prezydenckie, a pięć lat później wybrany został przez Portugalczyków na drugą kadencję. Był aktywny niemal do końca życia jako publicysta oraz szef fundacji swojego imienia. (PAP)
kot/ ap/
arch.