Rola wiary w utrzymaniu tożsamości mniejszości narodowych jest fundamentalna - powiedział na międzynarodowej konferencji opolski biskup Andrzej Czaja. W spotkaniu uczestniczy kilkudziesięciu duchownych i polityków z kilkunastu państw Europy, gdzie żyją skupiska mniejszości niemieckiej.
Konferencja "Wiara - fundamentem tożsamości", która rozpoczęła się w poniedziałek na zamku w Kamieniu Śląskim, poświęcona jest problematyce utrzymania związków Niemców z ich ojczyzną. Według bp. Czai, nie można przecenić w tym procesie roli Kościołów chrześcijańskich.
"W naszej diecezji na 860 tys. wiernych jedną trzecią stanowią osoby związane z mniejszością niemiecką. W wielu domach niemiecki był i jest językiem modlitwy. Dzięki staraniom arcybiskupa Alfonsa Nossola niemiecki wrócił do kościołów. Dzisiaj w ponad dwustu parafiach diecezji są liturgie w ich języku ojczystym. Niestety, średnie pokolenie Niemców nie zna dobrze niemieckiego, a młodzież, choć uczy się języka, to często tylko po to, by szukać dobrze płatnej pracy za granicą lub w przemyśle. Oni nie chcą już pracować w kulturze, a to hamuje transfer kultury niemieckiej" - powiedział bp Czaja.
Zdaniem Bernarda Gaidy, przewodniczącego Grupy Roboczej Mniejszości Niemieckich w FUEN (Federal Union of European Nationalites), to dzięki wierze wielu Niemców utrzymało swoją tożsamość narodową. "Na Śląsku panowała przymusowa polonizacja. Z kościołów znikały niemieckie inskrypcje. Ale pamiętam, jak babcie odmawiały paciorek po niemiecku, a starsi ludzie przekazywali sobie informacje, który to ksiądz wysłucha ich spowiedzi w tym języku. Można powiedzieć, że przez wiele dziesięcioleci od ukończenia wojny konfesjonał był miejscem, gdzie niemiecki był tolerowany" - powiedział Gaida.
Jego zdaniem, sposób wyznawania wiary ma związek z poczuciem tożsamości narodowej. "Mamy tylko jedną tożsamość. Jesteśmy Niemcami w domu, w drodze i w kościele. Naszą społeczność łączą silne więzy z życiem kościelnym. Apelujemy do Kościoła o większą otwartość na nasze potrzeby. Niestety, czasem słyszeliśmy, że msze w języku mniejszości doprowadzą do niepotrzebnych pęknięć we wspólnocie parafialnej" - tłumaczył Gaida.
Pełnomocnik rządu RFN ds. mniejszości narodowych Harmut Koschyk uważa, że kwestia roli wiary chrześcijańskiej w utrzymaniu tożsamości narodowej żyjących poza ojczyzną Niemców przez lata była traktowana po macoszemu. "Wartości te są istotne dla wszystkich przedstawicieli mniejszości niemieckiej, gdziekolwiek by żyli. Ich lojalność wobec państwa ojczystego państwa wyraża się nie tylko w kultywowaniu kultury i języka, ale i wiary chrześcijańskiej" - powiedział polityk. Jako przykład podał także Serbołużyczan żyjących w Niemczech, którzy swoją tożsamość i odrębność kultywują także dzięki wierze - w Brandenburgii jest to protestantyzm, a w Saksonii katolicyzm.
Organizatorami trzydniowej konferencji są Fundacja Konrada Adenauera, Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. W kolejnych dniach konferencji przewidziano m.in. spotkania z duchownymi na terenie województwa opolskiego oraz dyskusję na temat działalności duszpasterskiej mniejszości narodowych w różnych państwach Europy.
Marek Szczepanik (PAP)
masz/ karo/