Urząd Miasta Płock chce odebrać tytuł Honorowego Obywatela Franciszkowi Teklińskiemu (1926-93), który w czerwcu 1976 r., jako tamtejszy I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR przemawiał do manifestujących wtedy mieszkańców miasta, potępiając ich udział w proteście.
Tekliński w czasach PRL był działaczem PPR, a następnie PZPR, wiceministrem rolnictwa, a także posłem. Uchwałą w sprawie odebrania mu tytułu Honorowego Obywatela płoccy radni mają zajęć się na jednej z najbliższych sesji.
„Uzasadnienie jest bardzo proste. Przygotowując galerię portretów Honorowych Obywateli Płocka zweryfikowaliśmy tę listę. Okazało się, że w gronie tym znajduje się wciąż jeszcze Franciszek Tekliński, który był twarzą systemu komunistycznego w czerwcu 1976 r., kiedy protest robotniczy w Płocku został brutalnie rozpędzony” – powiedział PAP Huber Woźniak z płockiego Urzędu Miasta.
Jak przyznał, w galerii portretów Honorowych Obywateli Miasta Płocka, którą ostatnio - z inicjatywy tamtejszego prezydenta Andrzeja Nowakowskiego (PO) - udekorowano hol przed wejściem do auli Urzędu Miasta, ostatecznie wizerunek Teklińskiego nie pojawił się, właśnie z powodu jego postawy w czasie wydarzeń Czerwca'76 r.
Wśród 16 Honorowych Obywateli Miasta Płocka są m.in. marszałek Józef Piłsudski (tytuł ten otrzymał jako pierwszy w 1921 r.), a także prezydent II RP Ignacy Mościcki, marszałek Edward Rydz-Śmigły, poeta Władysław Broniewski, aktorka Mira Zimińska-Sygietyńska, płockie parlamentarzystki, które zginęły w katastrofie smoleńskiej w 2010 r. Joanna Szymanek-Deresz i Janina Fetlińska oraz Tadeusz Mazowiecki, pierwszy premier III RP. Tekliński otrzymał tytuł w 1978 r.
„Jeden z wydziałów Urzędu Miasta przygotuje projekt uchwały o odebraniu Franciszkowi Teklińskiemu tytułu Honorowego Obywatela Płocka. Projekt ten trafi pod obrady na jednej z najbliższych sesji Rady Miasta, być może w sierpniu lub we wrześniu” – dodał Woźniak.
Henryk Kamiński, uczestnik płockiej manifestacji z czerwca 1976 r., który za udział w niej oraz za zorganizowanie wcześniej strajku, został wyrzucony z pracy, wspomina, że Franciszek Tekliński, groził użyciem siły wobec protestujących, którzy zebrali się przed siedzibą ówczesnego KW PZPR. „To jest bardzo słuszna inicjatywa żeby odebrać Teklińskiemu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Płocka. On i wielu jemu podobnych z tamtej epoki nie zasługują na honory” - oświadczył.
Płock, obok Radomia i Ursusa, był miastem, gdzie protesty robotnicze w czerwcu 1976 r. miały najbardziej dramatyczny przebieg i zakończyły się starciami manifestujących z funkcjonariuszami MO i ZOMO.
Henryk Kamiński, uczestnik płockiej manifestacji z czerwca 1976 r., który za udział w niej oraz za zorganizowanie wcześniej strajku, został wyrzucony z pracy w tamtejszym „Naftoremoncie”, wspomina, że Franciszek Tekliński, groził użyciem siły wobec protestujących, którzy zebrali się przed siedzibą ówczesnego Komitetu Wojewódzkiego PZPR.
„Stałem w pewnej odległości. Był tłum ludzi. Tekliński przemawiał z balkonu budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Całego jego przemówienia nie słyszałem. Ale pamiętam, jak groził. Mówił, że co wy tu podważacie władzę ludową, że wezwie milicję. To była taka butna przemowa. Potem z balkonu, z którego przemawiał, posypały się drobne monety. To wzburzyło ludzi. Nie wiem, kto te monety rzucił. Może chodziło właśnie o prowokację” – powiedział PAP Kamiński.
„To jest bardzo słuszna inicjatywa żeby odebrać Teklińskiemu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Płocka. On i wielu jemu podobnych z tamtej epoki nie zasługują na honory” - oświadczył.
Przeciwko wprowadzanym przez władze PRL podwyżkom cen żywności zaprotestowało 25 czerwca 1976 r. w całej Polsce ok. 80 tys. osób z 97 zakładów w 24 województwach. W Radomiu, Ursusie i Płocku odbyły się pochody i manifestacje, które przerodziły się w starcia z MO, ZOMO i funkcjonariuszami SB. Za udział w proteście osądzono łącznie 272 osoby, wobec których zapadły wyroki od kilku miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności. Wielu protestujących było aresztowanych i represjonowanych.
W Płocku zastrajkowali robotnicy Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych – obecnie PKN Orlen, Przedsiębiorstwa Remontowo-Montażowego „Naftoremont” i Przedsiębiorstwa Robót Elektrycznych „Elektromontaż”. W marszu, który przeszedł spod jednej z bram płockiej rafinerii pod budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR uczestniczyło ok. 3 tys. osób. Manifestujących otoczyły i zaatakowały jednostki MO i ZOMO. Budynek płockiego PZPR obrzucono kamieniami, wybito w nim szyby. Zajścia trwały do późnego wieczora. Protestujący byli wyłapywani, bici i zatrzymywani.
Do zatrzymań dochodziło jeszcze kilka dni później - uczestników protestu identyfikowano na podstawie zdjęć, które SB wykonywała m.in. podczas przemarszu manifestantów ulicami miasta. Aresztowano w sumie kilkadziesiąt osób. Wobec 33 osób zapadły wyroki: 18 uczestników protestu skazano na 2 do 5 lat więzienia, a pozostałych na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Wydarzenia Czerwca'76 w Radomiu, Płocku i Ursusie i w innych miastach, przyczyniły się do wzmożenia działalności opozycyjnej wobec władz PRL. Już w lipcu 1976 r. ruszyła akcja pomocy socjalnej i prawnej dla skazanych i represjonowanych, a także dla ich rodzin, która doprowadziła we wrześniu do powstania Komitetu Obrony Robotników, pierwszej w PRL, jawnej organizacji opozycyjnej.
Protest mieszkańców Płocka w czerwcu 1976 r. był przez władze PRL pomijany. Było to celowe działanie propagandowe. Chodziło o szczególnie niekorzystny wydźwięk z uwagi na planowane tam centralne uroczystości dożynkowe z udziałem ówczesnego pierwszego sekretarza PZPR Edwarda Gierka i premiera Piotra Jaroszewicza. Ostatecznie komunistyczne władze nie przeniosły organizacji dożynek do innego miasta. Odbyły się one w Płocku we wrześniu 1976 r. (PAP)
mb/ mok/