Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się we wtorek na cmentarzu w Potoczari na wschodzie Bośni i Hercegowiny (BiH), by w 22. rocznicę masakry w Srebrenicy dokonanej przez Serbów bośniackich uczestniczyć w pochówku 71 niedawno zidentyfikowanych ofiar.
Szczątki 71 Bośniaków (bośniackich Muzułmanów), w tym siedmiu nieletnich chłopców i kobiety, zostały pochowane na cmentarzu memorialnym w pobliżu Srebrenicy. Spoczęli oni obok pogrzebanych wcześniej 6 439 innych ofiar zbrodni znalezionych w zbiorowych grobach. Najmłodsza ofiara pochowana we wtorek miała 16 lat, a najstarsza - 72.
Do tej pory nie ustalono jeszcze tożsamości ponad 1 000 osób, pochowanych w masowych grobach.
W lipcu 1995 roku, po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez holenderskich żołnierzy sił ONZ, oddziały Serbów bośniackich wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Holendrzy wydali nawet 5 tys. Bośniaków, którzy schronili się przed wywózką w ich bazie w Potoczari, w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem. Kilkudniowa masakra została przez oenzetowski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii uznana za ludobójstwo, a dzień jej rozpoczęcia jest w BiH dniem żałoby narodowej.
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić powtórzył we wtorek w serbskiej telewizji, że w Srebrenicy "dokonano okropnej zbrodni". Przypomniał jednocześnie zbrodnie, których ofiarami byli na Bałkanach Serbowie, w tym podczas chorwackiej operacji "Burza" w 1995 roku, gdy po rozpadzie Jugosławii armia chorwacka pokonała serbskich separatystów. Przywołał też czasy II wojny światowej, mówiąc o chorwackim obozie koncentracyjnym w Jasenovacu.
Belgrad odmawia uznania masakry w Srebrenicy za ludobójstwo. W 2015 roku, w 20. rocznicę tych wydarzeń, Vuczić, wówczas premier Serbii, był obecny na cmentarzu w Potoczari. Napisał wtedy w liście otwartym, że jego kraj "jednoznacznie potępia tę straszliwą zbrodnię, brzydzi się tymi, którzy w niej uczestniczyli i nie ustanie w wymierzaniu im sprawiedliwości".
Podczas wtorkowej uroczystości na cmentarzu reprezentujący Bośniaków w Prezydium Bośni i Hercegowiny Bakir Izetbegović zaapelował do "narodu serbskiego, jego przywódców i elity intelektualnej, by zaakceptowali prawdę i zaprzestali negowania popełnionego tu ludobójstwa".
Pod koniec czerwca Sąd Apelacyjny w Hadze orzekł, że państwo holenderskie ponosi częściową odpowiedzialność za śmierć ponad 300 muzułmańskich mężczyzn podczas masakry w Srebrenicy. Uznał, że żołnierze z holenderskiego batalionu sił ONZ pozwolili 13 lipca 1995 roku na opuszczenie budynków Dutchbat w Potoczari przez Bośniaków i zabranie ich przez siły serbskie, "wiedząc, że istnieje ryzyko, iż zostaną nieludzko potraktowani". (PAP)
jo/ kar/