Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, przyjęła w środę apel, w którym określa polską ustawę o zakazie propagowania komunizmu jako "bluźnierczy akt" i oznajmia, że nie można wybaczyć tym, "którzy znieważają pamięć żołnierzy" Armii Czerwonej.
Apel - jak oświadczyła Duma - jest skierowany do parlamentów krajów europejskich i do międzynarodowych organizacji parlamentarnych "w związku ze znieważeniem pamięci żołnierzy poległych podczas wyzwalania Europy od nazizmu".
Za jego przyjęciem opowiedziało się 424 z 425 parlamentarzystów obecnych na sali, jeden z deputowanych wstrzymał się od głosu. Po głosowaniu rozległy się oklaski.
Przemawiając w Dumie, szef komisji spraw zagranicznych Leonid Słucki oznajmił, że polski Sejm i Senat podjęły "bluźniercze decyzje", które "są sprzeczne z normami moralności". "W Polsce ta decyzja powinna zostać zrewidowana, w innych krajach podobne decyzje nie powinny być podejmowane" - oświadczył.
"Powinniśmy powiedzieć zdecydowane +nie+ tym procesom, które dziś zaczęły się w Polsce i które nie powinny w żadnym wypadku rozszerzyć się na terytorium pozostałych krajów europejskich" - mówił Słucki.
Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin poinformował deputowanych, że również w środę parlament Izraela, Kneset, rozpatrzył postanowienie, które dotyczy negowania Holokaustu i w którym mowa jest również m.in. o "negowaniu roli Armii Czerwonej w zwycięstwie nad faszyzmem".
W dokumencie Knesetu "mowa jest o tym, że dzisiaj bezczeszczone są obiekty memorialne i miejsca pochówku zarówno ofiar Holokaustu, jak i żołnierzy Armii Czerwonej, a także o negowaniu roli Armii Czerwonej w zwycięstwie nad faszyzmem w wielu krajach europejskich" - powiedział Wołodin.
Przedstawiciele Dumy podkreślali, że dokument w Knesecie został przyjęty równolegle z apelem uchwalonym w rosyjskiej izbie.
Wołodin wyraził przekonanie, że "im więcej będzie takich decyzji, jak decyzja Knesetu Izraela, tym mniej będzie takich zjawisk jak to, co wydarzyło się w Polsce".
W swoim apelu rosyjscy deputowani zwracają się "o zdecydowane potępienie coraz częstszych przypadków niszczenia i bezczeszczenia pomników i obiektów memorialnych wzniesionych ku czci żołnierzy państw koalicji antyhitlerowskiej". "Nie można wybaczyć tym, którzy znieważają pamięć żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej, partyzantów, bojowników ruchu oporu, ofiar Holokaustu" - głosi apel.
"Hitlerowscy kaci, mający na rękach krew milionów niewinnych ofiar, są inspiratorami duchowymi tych, którzy usiłują dziś zbić kapitał polityczny, rozniecając nadzwyczaj niebezpieczne nastroje nacjonalistyczne i rewanżystowskie wśród ludności poszczególnych krajów Europy - w szczególności Polski, Estonii, Łotwy, Litwy, Ukrainy" - napisano w dokumencie.
"Na naszych oczach wzmaga się dążenie pozbawionych zasad polityków, by napisać historię na nowo i zrewidować rezultaty II wojny światowej. Nie można na przykład inaczej ocenić zapewnienia w Polsce, w ramach +ustawy o dekomunizacji+ (...), możliwości rozbiórki i demontażu blisko 500 pomników i obiektów memorialnych wzniesionych dla uczczenia żołnierzy Armii Czerwonej" - oznajmili deputowani.
W tekście mowa jest również o "bluźnierczym akcie władz polskich", u którego podstaw leży "chęć umniejszenia decydującej roli Armii Czerwonej" w zwycięstwie nad nazizmem.
Autorzy dokumentu apelują do parlamentów krajów europejskich o "bezwzględny sprzeciw wobec burzenia czy bezczeszczenia pomników i obiektów memorialnych żołnierzy, którzy wyzwolili Europę od nazizmu", jak i o "włączenie do programów oświatowych instytucji naukowych państw europejskich prawdziwych materiałów, odzwierciedlających decydującą rolę Armii Czerwonej w zwycięstwie nad nazizmem".
Projekt przyjętego przez Dumę apelu przygotowali wraz z przewodniczącym izby i szefem komisji spraw zagranicznych liderzy frakcji czterech partii zasiadających w Dumie. W postanowieniu o przyjęciu apelu zawarto informację, iż zostanie on skierowany m.in. do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, Parlamentu Europejskiego i parlamentów krajów europejskich.
Prezydent RP Andrzej Duda podpisał w poniedziałek nowelę ustawy o zakazie propagowania komunizmu, przyjętej w kwietniu 2016 roku. Nowela reguluje kwestie usunięcia obiektów budowlanych o charakterze nieużytkowym, np. pomników gloryfikujących ustrój totalitarny.
Przepisów ustawy o zakazie propagowania komunizmu nie stosuje się do pomników niewystawionych na widok publiczny, znajdujących się na terenie cmentarzy albo innych miejsc spoczynku.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mmp/ kar/ mhr/