Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda żąda od Lecha Wałęsy przeprosin za jego wypowiedź sugerującą, że służył on w ZOMO. Szef związku wysłał b. prezydentowi przedsądowe wezwanie w tej sprawie – poinformował w poniedziałek „Tygodnik Solidarność”.
Sprawa ma związek z wypowiedzią Wałęsy, która padła 25 sierpnia w wywiadzie, jakiego udzielił radiu Tok FM. Wałęsa pytany o obchody rocznicy Sierpnia'80 powiedział: "Mnie zawsze mówiono, że mądrzejsi ustępują. Ja będę składał kwiaty pod pomnikiem. Ja je składałem, kiedy szef związku (NSZZ+S+ Piotr Duda) stał w szeregach ZOMO, tak zawsze ok. 9 rano" - mówił b. prezydent.
W poniedziałek „Tygodnik Solidarność” poinformował na swoje stronie internetowej, że adwokat Piotra Dudy mec. Agnieszka Iwaniuk, skierowała do Wałęsy przesądowe pismo.
W piśmie wniosła o publikację przez b. prezydenta następującego oświadczenia: "Ja Lech Wałęsa oświadczam, że moja wypowiedź z dnia 25 sierpnia 2017 roku w audycji radiowej +Poranek radia TOK FM+ zawierała nieprawdziwy, a tym samym bezprawny zarzut, że Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ +Solidarność+ Piotr Duda służył w ZOMO, czym naruszyłem dobre imię, cześć oraz godność osobistą Pana Piotra Dudy, nad czym ubolewam i za co Pana Piotra Dudę przepraszam".
Jak poinformował „TS”, „na publikację powyższego oświadczenia Lech Wałęsa ma 7 dni”.
31 sierpnia Lech Wałęsa ma wziąć udział w organizowanym w Gdańsku przez KOD wiecu będącym częścią przygotowywanych przez Komitet Obrony Demokracji obchodów rocznicy popisania porozumień sierpniowych.
Pomorski KOD chciał zorganizować uroczystości na gdańskim placu Solidarności; uzyskał na to zgodę władz miasta. Sprzeciwiła się temu "S". Związek zwrócił się do wojewody pomorskiego o "rozpatrzenie działań prawnych zabezpieczających uroczystości rocznicowe organizowane przez NSZZ +Solidarność+".
Wojewoda wydał "S" zgodę na organizację zgromadzenia cyklicznego na placu Solidarności, co uniemożliwiło KOD organizację tam swoich obchodów. 24 sierpnia KOD zdecydował o przeniesieniu planowanych na 31. sierpnia wydarzeń w najbliższe sąsiedztwo placu - pod Salę BHP.
W wywiadzie dla Tok FM b. prezydent podkreślał, że nigdy nikogo nie atakował. "W swojej obronie często stosuję Stary Testament - ząb za ząb. Znów zostałem zaatakowany przez +Solidarność+, która rości sobie prawo do tamtych czasów i do tamtej wielkości. A on ona ma tylko 5 proc. w każdej dziedzinie" - mówił. "Dlatego, jeśli będą mnie atakować postaram się zebrać podpisy, by taką nikczemną +Solidarność+ pozbawić tego znaku, by nie hańbiła tamtej wielkiej Solidarności" - dodał Lech Wałęsa. (PAP)
aks/ par/