Izraelskie Centrum Organizacji Ocalałych z Holokaustu, Centrum Szymona Wiesenthala i kilka innych organizacji zwróciło się w środę do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło o wyjaśnienia, dlaczego zezwolono na nakręcenie filmu "Berek" w byłym niemieckim obozie Stutthof.
Film reżysera Artura Żmijewskiego pokazuje nagich ludzi grających w berka w autentycznej hitlerowskiej komorze gazowej. Jego zaprezentowanie w 2015 roku na wystawie w krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK wywołało oburzenie środowisk żydowskich na całym świecie. Po fali protestów film został czasowo usunięty z wystawy, ale potem muzeum zadecydowało o jego przywróceniu.
Jak zaznaczają wspomniane organizacje, szczegółowe badania ujawniły ostatnio, że miejscem, gdzie nakręcono film była komora gazowa w obozie koncentracyjnym Stutthof i odkrycie to skłoniło do zażądania wyjaśnień od polskich przywódców i administracji muzeum w dawnym obozie Stutthof.
Organizacje domagają się wyjaśnienia, jak można było nakręcić ten film w komorze gazowej oraz dlaczego zabrakło odpowiednich przedsięwzięć lub kontroli, które by temu zapobiegły. Żądają także, by w polskich placówkach muzealnych tego rodzaju obowiązywały i były ściśle egzekwowane stosowne kodeksy postępowania, oraz by materiały artystyczne lub wizualne wyprodukowane wbrew tym dyrektywom były konfiskowane i niedopuszczane do publicznego obiegu. (PAP)
dmi/ mc/ agz/