Podpisanie dekretu o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego jest zamknięciem badań w procesie beatyfikacyjnym na poziomie diecezjalnym i ważnym krokiem do jego beatyfikacji – podkreślił w rozmowie z PAP ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW.
We wtorek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej podało, że papież Franciszek zaaprobował i polecił opublikować dekret o heroiczności cnót prymasa Polski z lat 1948-1981 kard. Stefana Wyszyńskiego.
Ks. prof. Naumowicz podkreślił w rozmowie z PAP, że Stefan Wyszyński potrafił prowadzić Kościół w niezwykle trudnym czasie okresu komunistycznego właśnie dlatego, że był człowiekiem bardzo głębokiej wiary.
"Kard. Wyszyński potrafił przeżywać swoje osadzenie w więzieniu oraz inne trudne momenty, bo był człowiekiem głębokiej wiary i postawy chrześcijańskiej. Codziennie modlił się za wrogów Kościoła i swoich dawnych prześladowców, m.in. za Bolesława Bieruta, który odpowiadał za jego uwięzienie" – wspominał ks. prof. Naumowicz.
"Modlić się za ludzi, którzy prześladują, to jest heroizm chrześcijański, to jest czysta Ewangelia, którą żył na co dzień" – dodał ks. prof. Naumowicz .
Wyjaśnił, że na poziomie diecezjalnym zbiera się świadectwa o kandydacie na ołtarze oraz przedstawia się jego pisma i dorobek; na podstawie tych świadectw i analizy pism zespół teologów stwierdza, czy rzeczywiście ta osoba posiada cnoty w stopniu heroicznym.
Dodał, że jest to podstawa, żeby dana osoba była beatyfikowana. "Brakuje jeszcze drugiego elementu – uznania cudu za wstawiennictwem kardynała Wyszyńskiego, ale samo stwierdzenie heroiczności cnót jest bardzo ważne, żeby mogła być ogłoszona beatyfikacja" – podkreślił ks. Naumowicz. Przypomniał, że trwają jeszcze badania związane z dokonaniem cudu za wstawiennictwem kardynała Wyszyńskiego i są opiniowane przez komisję watykańskich lekarzy, kiedy cud zostanie zatwierdzony przez komisję lekarską, jeszcze nie wiadomo.
"Dopiero wtedy będzie można przewidywać, czy beatyfikacja nastąpi szybko, czy też nie. Po zatwierdzeniu obu elementów sprawą zajmie się komisja kardynałów; i ci dopiero mogą przedstawić papieżowi – do decyzji ostatecznej" – wyjaśnił ks. prof. Naumowicz. (PAP)
autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ malk/