Senacka komisja obrony narodowej zarekomendowała w środę izbie wyższej przyjęcie tzw. ustawy degradacyjnej bez poprawek. Senat prawdopodobnie zajmie się nią jeszcze na obecnym posiedzeniu.
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz mówił po zakończeniu posiedzenia, że ustawa jest "czytelna, jasna i spójna". "Rekomenduję senatorom, żeby przyjąć ją bez poprawek; mam nadzieję, że nie będzie budziła emocji na posiedzeniu plenarnym Senatu, tak jak miało to miejsce w Sejmie" - dodał.
Senatorowie pytali m.in. o to, czy wraz z pozbawieniem stopnia wojskowego będą odbierane też odznaczenia oraz uposażenia z tytułu odbytej służby wojskowej przez osobę objętą ustawę lub jej rodzinę. Skurkiewicz odparł, że kwestie te regulują oddzielne przepisy: ustawa o uposażeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ustawa o orderach i odznaczeniach.
Dopytywany przekazał, że nowe przepisy obejmą też "osoby odpowiedzialne za czystki antysemickie w wojsku w 1968 roku". "Czystek w wojsku dokonywało około stu generałów i wysokich rangą oficerów Ludowego Wojska Polskiego" - zauważył wiceminister. Podkreślił, że jednym z nich jest sam gen. Wojciech Jaruzelski.
Senator Jan Filip Libicki (PO) spytał czy Skurkiewicz "nie dostrzega sprzeczności" w tym, że stopnia generalskiego zostanie pozbawiony Wojciech Jaruzelski, który w 1990 roku został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe na stanowisko prezydenta RP.
Wiceszef MON zwracał uwagę, że intencją autorów ustawy jest ocena roli ludzi takich jak Jaruzelski przed transformacją ustrojową w 1989 roku. "Znając przewiny Jaruzelskiego, to on stopień generała mógłby stracić przynajmniej kilka razy: za WRON, czystki antysemicki czy interwencję w Czechosłowacji w 1968 roku. Tych rzeczy jest o wiele więcej" - dodał.
Skurkiewicz zaznaczył też, że procedowana ustawa mówi o całkowitym pozbawieniu stopnia wojskowego, a nie jedynie o degradacji do niższego stopnia. Jak mówił, nie przewiduje ona też odmowy wszczęcia postępowania w tej sprawie, jeżeli taki wniosek złożą wymienione w ustawie podmioty.
Tzw. ustawa degradacyjna uchwalona we wtorek przez Sejm zakłada możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą "sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu".
Podczas posiedzenia przedstawicielka Biura Legislacyjnego Senatu zwracała m.in. uwagę na zapis zakładający, że postępowanie wobec danej osoby ws. odebrania stopnia wojskowego, które zostało zakończone prawomocnym orzeczeniem, może być w ciągu pięciu lat wznowione m.in. w sytuacji gdy dowody w sprawie okazały się fałszywe, ujawniono okoliczności, które nie były wcześniej znane.
Zdaniem Biura Legislacyjnego, okres ten nie powinien być ograniczony czasowo, z uwagi na możliwość odkrycia nowych okoliczności lub dokumentów w danej sprawie po upływie pięciu lat. Skurkiewicz przekonywał, że - zdaniem resortu obrony - okres ten jest wystarczający, a samo ograniczenie czasowe "zasadne". Jak mówił, jest mało prawdopodobne, że po upływie ustawowego okresu, pojawią fakty, rzucające nowe światło na daną sprawę.
Biuro Legislacyjne wnosiło też, by w ustawie wprowadzić wymóg, aby we wnioskach o degradację znalazła się też informacja o tym, jaki stopień posiadała osoba, której dotyczy wniosek o degradację. "Nie zawsze osoba, która wychodzi z inicjatywą wszczęcia postępowania, ma wiedzę co do stopnia (...). Jest wiele innych materiałów, przesłanek, żeby tę osobę zidentyfikować" - przekonywał Skurkiewicz.
Dodał też, że w ustaleniu stopnia wojskowego danej osoby będzie pomagał m.in. Instytut Pamięci Narodowej oraz Wojskowe Biuro Historyczne na dalszym etapie postępowania.
W czasie obrad Biuro zwracało ponadto uwagę, że zgodnie z zapisami ustawy, pozbawienie stopnia wojskowego będzie przebiegało w drodze postępowania administracyjnego, a nie - jak dotychczas - karnego. W ocenie szefa MON "kontrola sądu administracyjnego jest wystarczająca", bo - jak wskazał - w przypadku spełnienia przez dana osobę przesłanek przewidzianych w ustawie, sąd musi pozbawić ją stopnia wojskowego. "Nie ma miejsca na dowolność" - podkreślił.
Wątpliwości co do tego zapisu wyraził też wiceprzewodniczący senackiej komisji obrony Maciej Grubski (PO). Według niego może on być niezgodny z konstytucją. "Nie zgadzam się do końca też z formułą, która daje określonym stowarzyszeniom możliwość składania wniosków jeżeli chodzi o degradację poszczególnych osób (..) myślę, że będą po prostu zemsty jednych na drugich" - ocenił.
Zadeklarował, że Platforma Obywatelska zagłosuje w Senacie przeciwko tej ustawie.
Sprawozdawcą komisji został wybrany jej przewodniczący Jarosław Rusiecki.
Projekt, który we wtorek przyjął Sejm, zakłada możliwość pozbawiania stopni wojskowych żołnierzy w stanie spoczynku, którzy byli członkami m. in. WRON, KBW, pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa wymienionych w ustawie lustracyjnej. W poniedziałek wieczorem Komisja Obrony Narodowej zarekomendowała Sejmowi przyjęcie go bez merytorycznych poprawek.
Nowe regulacje - jak napisano w uzasadnieniu - pozwolą na "zadośćuczynienie społeczeństwu polskiemu" i stanowić będą "symboliczne rozliczenie epoki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w której symptomatyczna była kariera wojskowa i polityczna Wojciecha Jaruzelskiego, współpracownika Informacji Wojskowej w okresie stalinowskim".
"Członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) tracą z mocy prawa stopień wojskowy" - czytamy w projekcie. Wykaz osób, które utraciły stopień wojskowy, ma ogłaszać prezydent w drodze obwieszczenia w "Monitorze Polskim".
Według projektu, stopnia wojskowego pozbawione zostaną też osoby, "które pełniąc funkcje służbowe lub zajmując stanowiska dowódcze kierowali działaniami mającymi na celu zwalczanie polskiego podziemia niepodległościowego w latach 1943-1956, albo uczestnicząc w tym okresie w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego, dokonywali drastycznych czynów".
Chodzi też o osoby, które wydawały rozkazy użycia broni palnej wobec ludności cywilnej, także te, które będąc "sędzią lub prokuratorem w organach Wojskowej Służby Sprawiedliwości lub w jednostkach podległych, oskarżali albo wydawali wyroki w latach 1943–1956 wobec żołnierzy i osób cywilnych ze względu na działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Polski".
W dokumencie wskazano, że utrata albo pozbawienie stopnia wojskowego może nastąpić również pośmiertnie.
Stopnia wojskowego nie będą pozbawiane osoby, które "bez wiedzy przełożonych" w trakcie pełnienia służby czynnie wspierały "działania na rzecz niepodległości Państwa Polskiego".
Zgodnie z projektem, postępowanie wobec danej osoby może wszcząć z urzędu minister obrony narodowej lub na wniosek premiera, naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych oraz szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Minister obrony może przeprowadzić je także, gdy zwróci się do niego organizacja społeczna, np. kombatancka.
Szef MON zwraca się wówczas do Instytutu Pamięci Narodowej oraz podległej mu jednostki do spraw prowadzenia badań archiwalnych i studiów historycznych o przygotowanie informacji w każdej, konkretnej, indywidualnej sprawie. Instytucja ma 6 miesięcy od dnia otrzymania wniosku na przygotowanie takiej informacji, która później jest podstawą wydania postanowienia.
Przewidziano, że osobom, wobec których wszczęto postępowanie, przysługuje prawo do przedstawienia dowodów w swojej sprawie. W przypadku postępowania wobec osób zmarłych, takie dowody może przedstawić rodzina lub stowarzyszenia zrzeszające kombatantów, weteranów lub żołnierzy.
O pozbawieniu stopnia wojskowego decyduje szef MON, ale w przypadku Marszałka Polski, generałów i admirałów, minister obrony wydaje je za zgodą prezydenta. Od takiego postanowienia ma przysługiwać odwołanie do sądu administracyjnego, a jeśli sąd je uwzględni, to postanowienie ma być uchylane w całości.
Projekt zakłada, że postępowanie wobec danej osoby, które zostało zakończone prawomocnym orzeczeniem, może być w ciągu pięciu lat wznowione m.in. w sytuacji gdy dowody w sprawie okazały się fałszywe, ujawniono okoliczności, które nie były wcześniej znane.
Nowe regulacje miałyby wejść w życie po 14 dniach od ich ogłoszenia. (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ hgt/ par/