List intencyjny dotyczący współpracy Urzędu Dozoru Technicznego i Narodowego Muzeum Techniki został podpisany w poniedziałek w Warszawie. Połączenie potencjałów Narodowego Muzeum Techniki i Urzędu Dozoru Technicznego wzbogaci ofertę muzeum - powiedział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński podczas uroczystości.
Umowę podpisali w siedzibie MKiDN prezes Urzędu Dozoru Technicznego Andrzej Ziółkowski i dyrektor Narodowego Muzeum Techniki w Warszawie Piotr Mady. W uroczystości uczestniczyli także m.in. minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin.
"Dzisiaj podpisujemy list intencyjny dotyczący współpracy Urzędu Dozoru Technicznego i Narodowego Muzeum Techniki. Narodowe Muzeum Techniki powołane niedawno przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, we współpracy z ministrem nauki, a także z miastem stołecznym Warszawa. To był efekt procesu ratowania instytucji, instytucji dobrze znanej w Polsce, od lat mieszczącej się w PKiN, czyli Muzeum Techniki, która popadła w pewne kłopoty związane ze skromnymi możliwościami wsparcia przez właściciela, którym była Naczelna Organizacja Techniczna" - przypomniał szef MKiDN.
Gliński wyjaśnił, że z powodu braku możliwości prawnych ówczesne Ministerstwo Rozwoju nie mogło wesprzeć współprowadzenia Muzeum Techniki, dlatego obecnie "rozwiązaniem, które umożliwia współpracę z Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii jest współpraca z Urzędem Dozoru Technicznego".
"Ja rozumiem to tak (...), że poprzez to, co instytucja taka jak Narodowe Muzeum Techniki oferuje, będzie można w łatwiejszy sposób dotrzeć do opinii publicznej np. z różnymi projektami innowacyjnymi, czyli z nowinkami technicznymi, z tym co jest bardzo interesujące, a jednocześnie także jest związane z pewnym procesem rozwoju techniki, bo nic się nie rodzi ad hoc. Połączenie potencjału Narodowego Muzeum Techniki z potencjałem ministerstwa (przedsiębiorczości i technologii - PAP) i Urzędu Dozoru Technicznego na pewno wzbogaci ofertę tej instytucji" - podkreślił Gliński.
Jak mówił, "wydaje się, że budowa instytucji, które są prowadzone i wspierane przez kilka różnych podmiotów, to jest coś wzbogacającego i pożądanego".
"My, jako Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zapewniamy ten ryt muzealny, to wszystko, co jest związane z prowadzeniem właśnie porządnej instytucji kultury o charakterze muzealnym, natomiast trzy pozostałe podmioty wprowadzają jeszcze wartość dodaną związaną z ich specyfiką" - wskazał minister kultury.
Minister technologii i przedsiębiorczości oceniła, że "ta niezwykle innowacyjna umowa i list intencyjny, (...) to partnerstwo publiczno-publiczne". Zwróciła uwagę, że po raz pierwszy instytucja kultury będzie miała stałego partnera w postaci innej instytucji publicznej, jaką jest Urząd Dozoru Technicznego.
Jak podkreśliła, warszawiacy będą mogli ponownie oglądać stałą wystawę, ale będzie to także znane miejsce na mapie instytucji kulturalnych całej Polski. Minister wyraziła nadzieję, że ożywiona, pokazana w nowy atrakcyjny sposób, kolekcja Muzeum Techniki będzie inspiracją dla kolejnych pokoleń wynalazców.
"Mamy nadzieję, że na skutek tego mariażu ekspozycja stała, która powstanie w Muzeum Techniki będzie rzeczywiście jedną z najbardziej nowoczesnych nie tylko w Polsce, ale i w Europie" - powiedziała.
Prezes Urzędu Dozoru Technicznego powiedział, że urząd angażując się w to przedsięwzięcie "widzi dwie korzyści". "Pierwsza sprawa to jest to, co się dzieje na rynku pracy - coraz częściej dostrzegamy to, że coraz trudniej nam pozyskiwać kadrę inżynierską. Żeby ją kształtować, kreować, trzeba to rozpocząć bardzo wcześnie, czasami już na etapie, kiedy przyprowadzamy dzieci do muzeum, kiedy pokazujemy im pewne eksponaty techniczne i tę rolę upatrujemy także w tym kontekście, żeby kreować pewną potrzebę, pewną kulturę techniczną na najwcześniejszym etapie" - wyjaśnił.
"Druga część, która jest bardzo istotna w kontekście tego mariażu, tej synergii, którą wydaje mi się stworzymy z Narodowym Muzeum Techniki to jest kwestia ratowania pewnych eksponatów techniki. Urząd Dozoru Technicznego wykonując dzisiaj inspekcję przy milionie trzystu urządzeń, które objęte są dozorem technicznym dostrzega, że wiele z tych urządzeń, powoli już starzeje się, wychodzące z normalnej eksploatacji. (...) Wydaje mi się, że jest potrzeba tego, żeby te eksponaty ratować" - podkreślił Ziółkowski.
Dodał, że urząd wie, gdzie te eksponaty są oraz jaką mają wartość techniczną. "Wydaje mi się, że w tym kontekście też będziemy mogli z Muzeum Techniki zbudować pewną nową jakość. Raz w kontekście kreowania kultury technicznej nas wszystkich, dwa ratowania tych starych urządzeń, które mogą później cieszyć, będą mogły być pokazywane naszym dzieciom" - zaznaczył.
Dyrektor Narodowego Muzeum Techniki zaznaczył, że placówka ma dwie "ważne drogi działalności". "Z jednej strony, muzeum jest inkubatorem wspomnień, a z drugiej strony trzeba też pamiętać o tym, że wszystko to, co dzisiaj jest nowoczesne i tak trafi do muzeum, więc ten mariaż nowych technologii z muzeum tak się dzieje, więc go tylko właściwie umacniamy" - zauważył Mady.
Odnosząc się do kwestii siedziby muzeum powiedział, że jest to kwestia "póki co trudna". Dodał, że placówka prowadzi działalność poza swoją siedzibą. Wymienił zorganizowane przez muzeum wystawy, w tym m.in. "Perły motoryzacji w Polsce – prototypy i klasyki, legendy i fakty". Zapowiedział także dwie kolejne wystawy.
Dyrektor muzeum poinformował, że powstaje również pismo techniczne, które ma dokumentować działalność instytucji i jej historię. "Chcemy, aby zawierało też reprinty dawnych artykułów o historii techniki, ale również opowiadało o nowych technologiach, żeby po wielu latach móc sięgnąć do takiego wydawnictwa i mieć bardzo dobry przekrój techniki zarówno tej historycznej, jak i nowoczesnej" - dodał.
Największa placówka muzealnictwa technicznego w Polsce, Muzeum Techniki i Przemysłu, od lat borykała się z problemami finansowymi. W czerwcu 2016 r. zarząd Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, gdzie mieści się muzeum, wypowiedział umowę najmu; powodem było zadłużenie placówki, na które złożyły się m.in. zaległości w opłatach za czynsz. Pod koniec 2016 r. zarząd PKiN wezwał Muzeum do opróżnienia zajmowanych pomieszczeń.
Na początku 2017 r. zarząd główny Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej, prowadzący muzeum, podjął uchwałę o postawieniu placówki w stan likwidacji. W pierwszych dniach czerwca 2017 r. MKiDN poinformowało, że z inicjatywy ministra kultury doszło do porozumienia Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z władzami Warszawy w celu utworzenia Narodowego Muzeum Techniki.
Muzeum Techniki i Przemysłu NOT rozpoczęło działalność w 1955 r., kontynuując prace przedwojennego Muzeum Przemysłu i Techniki.(PAP)
autorzy: Katarzyna Krzykowska, Olga Łozińska
ksi/ oloz/ agz/