O minionych pokoleniach naznaczonych okupacją, udręką deportowanych, „wstydem donosicielstwa, zdrady”, grozą gett i Syberii mówił w niedzielę podczas mszy w Kownie na Litwie papież Franciszek. Apelował o czujność wobec postaw, które doprowadziły do Holokaustu.
Na mszy w parku Santakos zgromadziło się ponad 100 tysięcy osób; Polacy z Polski i z Wileńszczyzny, pielgrzymi z Białorusi, Rosji i innych krajów. Obecna była prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
Papież mówił w homilii, że w życiu chrześcijańskim są chwile krzyża, które czasami zdają się nie mieć końca. "Minione pokolenia były naznaczone czasem okupacji, udręką tych, którzy zostali deportowani, niepewnością dla tych, którzy nie powrócili, wstydem donosicielstwa, zdrady" - podkreślił.
Następnie Franciszek dodał: "Iluż z was doświadczyło zachwiania się wiary, ponieważ nie pojawił się Bóg, aby was bronić; ponieważ fakt, że wytrwaliście w wierze, nie wystarczył, aby zadziałał On w waszej historii".
"Kowno - zauważył - zna tę rzeczywistość; cała Litwa może zaświadczyć o tym z dreszczem zgrozy, na wspomnienie choćby tylko Syberii lub gett w Wilnie i Kownie czy innych". Papież przywołał słowa z listu świętego Jakuba: "pożądają, zabijają, zazdroszczą, walczą i prowadzą wojny".
Przestrzegł, że "pragnienie władzy i sławy jest najczęstszym sposobem zachowania tych, którzy nie potrafią uleczyć pamięci swej historii"; a być może właśnie dlatego - dodał - "nie godzą się także na zaangażowanie w pracę dnia dzisiejszego".
"Wówczas dyskutujemy, kto jest najbardziej błyskotliwy, kto był czystszy w przeszłości, kto ma większe prawo do posiadania przywilejów niż inni" - oświadczył Franciszek.
Podkreślił, że w ten sposób zaprzecza się historii, która "jest chwalebna jako historia ofiar, nadziei, codziennej walki, życia spędzonego na służbie, wytrwałości w żmudnej pracy”. Taką postawę uznał za bezowocną i próżną, która traci kontakt z rzeczywistością i lekceważy cierpienia ludu.
Papież zachęcił do refleksji w związku z obchodzonym na Litwie 100-leciem odzyskania niepodległości: "Kim będą najmniejsi, najbiedniejsi spośród nas, których winniśmy przyjąć w tę setną rocznicę?".
"Może są to mniejszości etniczne naszego miasta lub bezrobotni, którzy są zmuszeni do emigracji. Może są to samotne osoby starsze lub ludzie młodzi, którzy nie znajdują sensu życia, ponieważ zatracili korzenie" - powiedział.
"W Wilnie, rzece Wilejce przypadł los, by łączyć się i oddawać swoje wody oraz stracić swoją nazwę na rzecz Wilii. Tutaj z kolei ta sama Wilia traci swą nazwę, wlewając swe wody do Niemna. O to właśnie chodzi, aby być Kościołem wychodzącym, nie bać się wyjścia i poświęcenia" - wskazywał.
Na zakończenie mszy, przed modlitwą Anioł Pański, papież mówił o przypadającej w niedzielę 75. rocznicy likwidacji getta w Wilnie. Przywołując Księgę Mądrości podkreślił: "Bezbożnik uzurpuje sobie, że jego siła jest normą sprawiedliwości".
"Chce sobie podporządkować najsłabszych, wykorzystywać siłę w jakiejkolwiek formie, narzucać sposób myślenia, ideologię, dominujący kierunek debaty, stosować przemoc i represje, aby złamać tych, którzy zwyczajnie swoim codziennym uczciwym działaniem, prostym, pracowitym i solidarnym, ukazują, że inny świat, inne społeczeństwo jest możliwe" - dodał.
Przypomniał: "Siedemdziesiąt pięć lat temu naród ten był świadkiem ostatecznego zniszczenia wileńskiego getta. W ten sposób weszła w moment kulminacyjny zagłada tysięcy Żydów, która rozpoczęła się już dwa lata wcześniej". Papież podkreślał, że "naród żydowski przeszedł przez zniewagi i katusze".
"Przypominamy te dni i prosimy Pana, aby nam udzielił daru rozeznania, aby odkryć w porę wszelkie nowe zalążki tej groźnej postawy, wszelkiej atmosfery powodującej martwicę serca pokoleń" - dodał.
Franciszek przestrzegał przed pokusą "bycia pierwszymi, górowania nad innymi, które może zagnieździć się w sercu każdego człowieka". "Ileż razy zdarzyło się, że jakiś naród uważał się za lepszy, posiadający większe prawa, większe przywileje, które należy zachować lub zdobyć" - zauważył.
Papież skierował pozdrowienia dla wspólnoty żydowskiej i mówił, że w niedzielne popołudnie w Wilnie będzie modlić się przy pomniku ofiar getta. Przywołał też jeden z najważniejszych w tym kraju symboli religijności: "Tutaj na Litwie znajduje się wzgórze krzyży, gdzie tysiące ludzi przez wieki umieszczały znak krzyża".
Wezwał wiernych do modlitwy do Matki Bożej o to, żeby pomogła "stawiać krzyż naszej służby, naszego poświęcenia tam, gdzie nas potrzebują, na wzgórzu zamieszkanym przez ostatnich, gdzie wymagana jest delikatna wrażliwość na wykluczonych, na mniejszości, aby oddalić od naszych środowisk i naszych kultur możliwość (...) tworzenia gett, dalszego odrzucania tych, którzy nas irytują i zakłócają nasze wygody".
Z Kowna Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ ndz/ mmu/