95 lat temu, 14 grudnia 1923 r., większość parlamentarną utracił rząd Wincentego Witosa, a pięć dni później prezydent Stanisław Wojciechowski powołał pozaparlamentarny rząd Władysława Grabskiego. Już następnego dnia nowy premier wygłosił exposé zapowiadające reformę walutową i walkę z inflacją.
Gabinet „Chjeno-Piasta” został powołany 28 maja 1923 r. w niezwykle trudnym momencie. Jego funkcjonowanie było świadectwem wielu słabości ówczesnego życia politycznego.
U progu 1923 r. sytuacja polityczna Polski była fatalna. Zamordowanie pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza przez niezrównoważonego psychicznie Eligiusza Niewiadomskiego oraz bardzo ostry konflikt stronnictw politycznych sprawiały, że istniało poważne ryzyko wybuchu wojny domowej. Tuż po śmierci prezydenta Narutowicza pełniący obowiązki prezydenta marszałek Maciej Rataj powierzył misję stworzenia rządu gen. Władysławowi Sikorskiemu. Zadaniem nowej rady ministrów było uspokojenie nastrojów społecznych. Nie było to łatwe, jeśli weźmie się pod uwagę, że wszystkie strony sporu sugerowały, iż rozwiązanie kryzysu metodami parlamentarnymi jest niemożliwe. Szczególnie krytyczna była piłsudczykowska prasa, której dziennikarze pisali o anarchizacji polskiego życia politycznego. Wysuwano postulaty władzy pozaparlamentarnej. Tego rodzaju hasła staną się podstawą programu rządów sanacji po 1926 r. Dodatkowo na temperaturę sporu politycznego wpływały niepokojące wydarzenia międzynarodowe, takie jak sowiecko-niemiecko układ z Rapallo.
Czasowe zabezpieczenie
Mimo tych wszystkich czynników uzyskanie przez rząd Sikorskiego poparcia większości parlamentarnej oraz jego czasowe utrzymanie było w interesie wielu stronnictw. Prawica skupiona w Związku Ludowo-Narodowym oraz Chrześcijańskiej Demokracji potrzebowała czasu na wynegocjowanie trwałego porozumienia z PSL „Piast”. Z punktu widzenia lewicy rząd Sikorskiego był czasowym zabezpieczeniem przed objęciem władzy przez endecję. O losach głosowania nad wotum zaufania przesądziło exposé wygłoszone przez premiera Sikorskiego 19 stycznia 1923 r., w którym generał stwierdził, że winę za grudniowy kryzys polityczny oraz śmierć Narutowicza ponosi prawica. Ta opinia zadecydowała o poparciu jego gabinetu przez lewicę, PSL „Piast” oraz niektóre mniejszości narodowe.
Porażka prawicy dała jej czas na przygotowanie się do przejęcia władzy. Już w lutym 1923 r. rozpoczęły się poufne rozmowy stronnictw prawicowych i PSL „Piast” nad powołaniem nowego rządu. Kilka tygodni później biorące w nich udział formacje nie ukrywały swoich dążeń do stosunkowo szybkiego przejęcia władzy. Główną osią sporów przyszłych koalicjantów była kwestia reformy rolnej. Radykalne założenia ustawy o reformie rolnej z lipca 1920 r. praktycznie nie były realizowane. PSL „Piast” osiągnęło sukces dzięki ustaleniu, że co roku przez 10 lat z zasobów państwowych i prywatnych będzie parcelowane 200 tys. ha ziemi. Zakładano, że podział ziemi będzie się odbywać po przejęciu jej za nominalną cenę lub poprzez podział przez samych właścicieli ziemskich. Złagodzenie radykalnego stanowiska PSL „Piast” oznaczało wewnętrzny rozłam w tym stronnictwie. Radykalni działacze z Janem Dąbskim na czele utworzyli PSL „Jedność Ludowa”. Porozumieniu sprzeciwiali się niektórzy endecy wywodzący się ze środowisk ziemiańskich.
W zamian za poparcie reformy rolnej prawica wynegocjowała wiele istotnych dla siebie postulatów programowych. Wśród nich szczególnie istotne były te dotyczące ograniczenia uchwalonego tuż po odzyskaniu niepodległości ustawodawstwa społecznego. Ogromny nacisk położono również na zaakcentowanie, że nie może powtórzyć się sytuacja z grudnia 1922 r., gdy zdaniem prawicy o losach państwa decydowały mniejszości narodowe. Rządy i stanowiska samorządowe miały być obsadzane wyłącznie przez Polaków. W szkolnictwie wyższym miała obowiązywać zasada proporcjonalnego ograniczenia liczby indeksów przyznawanych studentom pochodzącym z mniejszości narodowych. Istotnym zapisem umowy był również postulat wzmocnienia polonizacji Kresów, m.in. poprzez osadnictwo wojskowe. Zakładano też, że w działaniach rządu większą rolę będzie odgrywać katolicka nauka społeczna. W sprawach wojskowych koalicja planowała ograniczenie kompetencji niemal niezależnego od rządu przewodniczącego Ścisłej Rady Wojennej. Stanowisko to pełnił niechętny endecji Józef Piłsudski.
Pakt lanckoroński
Wszystkie koalicyjne umowy znalazły się w zapisach tzw. paktu lanckorońskiego z 17 maja 1923 r. Wbrew przyjętej nazwie nie został podpisany w Lanckoronie, lecz warszawskim mieszkaniu endeckiego senatora Juliusza Zdanowskiego. Podpisy pod umową koalicyjną złożyli: Stanisław Głąbiński i Marian Seyda reprezentujący Związek Ludowo-Narodowy, Wojciech Korfanty i Józef Chaciński (Chrześcijańska Demokracja) oraz Władysław Kiernik i Wincenty Witos z PSL „Piast”. Z rozmów wycofało się Stronnictwo Chrześcijańsko-Narodowe, które nie chciało zaakceptować kandydatury Witosa na premiera. Mimo to połączone siły stronnictw podpisujących porozumienie liczyły ok. 240 mandatów w 444-osobowym Sejmie. Funkcję ministra spraw wojskowych po dwóch tygodniach od powołania rządu objął gen. Stanisław Szeptycki. Wywołało to wściekłą reakcję Piłsudskiego. 2 lipca 1923 r., podczas posiedzenia Ścisłej Rady Wojennej, Piłsudski zaatakował Szeptyckiego, a następnie zrezygnował z ostatniej pełnionej przez siebie funkcji i wycofał się do Sulejówka. Szefem Sztabu Generalnego został związany z prawicą gen. Stanisław Haller.
Stanowisko ministra skarbu zachował pełniący ten urząd w rządzie Władysława Sikorskiego ekonomista Władysław Grabski. Nowy rząd zastał kraj pogrążony w głębokim kryzysie gospodarczym. Zachowanie stabilności polityki gospodarczej wydawało się więc niezwykle ważne, tym bardziej że Grabski realizował program zmierzający do ograniczenia coraz szybciej galopującej inflacji i rosnącego bezrobocia. Marka polska coraz szybciej traciła na wartości oraz w stosunku do innych walut. Grabski planował wprowadzenie dwóch podatków, które mieli płacić najbogatsi. Sprzeciwiali się temu m.in. związani z rządem przedstawiciele ziemiaństwa.
Porażka w gospodarce
Nie mogąc przeprowadzić daleko idących reform, już w czerwcu 1923 r. Grabski podał się do dymisji. Jego następcy – Hubert Ignacy Linde i Władysław Kucharski – nie wysunęli żadnych realnych propozycji zaradzenia kryzysowi. Polityka gospodarcza okazała się jedną z największych porażek rządu Wincentego Witosa. Niezapobieganie staczaniu się gospodarki osłabiało poparcie dla koalicji, szczególnie wśród mieszkańców miast, którzy nie mogli znieść coraz szybszego wzrostu cen. Jesienią 1923 r. Polską wstrząsnęła fala strajków. Szczególnie krwawy przebieg miały manifestacje w Krakowie. 6 listopada w walkach z policją i wojskiem zginęło ponad 30 osób, ponad 200 było rannych. Nastroje społeczne wykorzystywała agentura komunistyczna zainteresowana destabilizacją państwa. 13 października 1923 r. w zamachu na skład amunicji na warszawskiej Cytadeli zginęło 28 osób.
Wypadki krakowskie i fatalna sytuacja gospodarcza zachwiały rządem Witosa, lecz bezpośrednią przyczyną jego upadku był rozłam w koalicji. Prawica zwlekała ze zgłoszeniem projektu reformy rolnej. Minister rolnictwa Stanisław Osiecki z PSL „Piast” ogłosił zamiar zgłoszenia takiej ustawy do końca listopada. Zapisy zgłoszonego projektu nie zadowoliły żadnej ze stron układu koalicyjnego. Zdaniem ludowców były one zbyt sprzyjające dla wielkich posiadaczy ziemskich. Endecja była zaś zaskoczona postawą ludowców.
14 grudnia 1923 r. grupa posłów PSL „Piast” wystąpiła z klubu parlamentarnego i założyło ugrupowanie PSL „Piast-Lewica”. Tym samym rząd stracił większość parlamentarną. Rząd debatował nad podaniem się do dymisji. Przeciwko jego dalszemu trwaniu wystąpił marszałek sejmu Maciej Rataj, który złożył demonstracyjną dymisję. Ostatecznie to premier Witos stracił stanowisko, a Rataj decyzją posłów pozostał na stanowisku. Już 19 grudnia 1923 r., a więc bez długotrwałych negocjacji, prezydent Stanisław Wojciechowski powołał pozaparlamentarny rząd Władysława Grabskiego. Już następnego dnia nowy premier wygłosił exposé zapowiadające reformę walutową i walkę z inflacją.
Rząd Grabskiego dzięki ustabilizowaniu sytuacji gospodarczej i wprowadzeniu nowej polskiej waluty zapisał się w polskiej pamięci historycznej znacznie lepiej niż kojarzony z katastrofą gospodarczą gabinet Wincentego Witosa.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ skp/