Jeremi Wiśniowiecki to jedna z najbarwniejszych postaci I Rzeczypospolitej, wojewoda ruski, najbogatszy magnat na Ukrainie, dowódca wojsk koronnych, postrach Kozaków, dążący do pacyfikacji powstania Chmielnickiego.
Osoba księcia po dziś dzień budzi ambiwalentne odczucia. Dla jednych potężny magnat jest wzorem męża stanu dbającego o dobro ojczyzny, dla innych - warchołem i okrutnikiem, który za wszelką cenę kolonizował Zadnieprze i - jako spolonizowany Rusin - brutalnie pacyfikował ziemie ukraińskie.
Jeremi Michał Wiśniowiecki herbu Korybut urodził się 17 sierpnia 1612 r. w Łubniach na Ukrainie Zadnieprzańskiej w rodzinie księcia Michała Wiśniowieckiego i Rainy Mohylanki, córki mołdawskiego hospodara Jeremiego Mohyły.
W 1616 r. młody Jeremi stracił ojca, który zmarł podczas wyprawy na Mołdawię. Trzy lata później został osierocony przez matkę, a jego wychowaniem zajął się stryj Konstanty Wiśniowiecki.
To właśnie stryj wysłał swego podopiecznego do Lwowa, gdzie pobierał nauki w kolegium jezuickim. W tamtych czasach dzieci magnackie często wysyłane były w podróże zagraniczne dla uzupełnienia edukacji i nabrania życiowego doświadczenia. Tak było także w przypadku młodego Wiśniowieckiego, który - wraz z dwoma kuzynami Aleksandrem i Jerzym - kształcił się we Włoszech (odwiedził Rzym, Padwę i Bolonię), a wiedzy wojskowej uczył się w Niderlandach.
Po powrocie z wojaży, w 1632 r., Jeremi - mimo zakazu, jaki uczyniła mu za życia matka - przyjął katolicyzm kosztem prawosławia, w którym się wychował.
W tym samym roku wybuchła wojna z Moskwą o Smoleńsk (trwała do 1634 r.). Wojska moskiewskie oblegały znajdującą się w rękach polskich twierdzę. W głąb państwa carów wyruszył wówczas młody Jeremi, co było jego pierwszą przygodą wojenną.
Magnat Wiśniowiecki
Gdy w latach 30., po śmierci swego opiekuna Konstantego, Jeremi przejął majątek rodu Wiśniowieckich, stał się najpotężniejszym magnatem na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Zarządzał dobrami w województwach: ruskim, wołyńskim i kijowskim. Na jego ogromnych włościach funkcjonowało 38 tys. gospodarstw zamieszkanych przez ok. 230 tys. chłopów. Według szacunków, roczny dochód Wiśniowieckiego w 1645 r. wyniósł 600 tys. złotych (dla porównania: ówczesny budżet Rzeczypospolitej zamykał się w 12 milionach złotych).
Wiśniowiecki utrzymywał swoją prywatną armię składającą się m.in. z chorągwi husarskich, kozackich, tatarskich i wołoskich oraz przeszkolonych wojskowo chłopów. W czasie wojny książę mógł zmobilizować nawet 6 tys. całkowicie mu oddanych (bo dobrze opłacanych) żołnierzy pod bronią.
Mimo że Jeremi był bardzo majętny, toczył zażarte spory z innymi magnatami o kolejne ziemie, m.in. z Adamem Kazanowskim o zamek w Rumnie, zakończony ostatecznie po myśli Wiśniowieckiego w 1645 r.
Od 1635 r. książę sprawował funkcję posła na sejm.
W 1637 r. wziął udział w tłumieniu powstania kozackiego hetmana Pawła Pawluka, a w następnym roku pacyfikował tereny ogarnięte rebelią pod wodzą hetmana Jakuba Ostrzanina. Przyczyną buntów kozackich było m.in. ograniczenie tzw. rejestru Kozaków, czyli spisu tych Kozaków, którzy byli zaciągani do służby wojskowej w armii koronnej, otrzymywali wolność i wypłacano im żołd. Wykorzystywano ich głównie do obrony Kresów przed wrogimi najazdami.
W 1639 r. Jeremi poślubił Gryzeldę Zamoyską, która w następnym roku urodziła mu syna Michała Korybuta, przyszłego króla Polski.
W latach 40. XVII stulecia książę walczył z Tatarami, którzy w celach łupieżczych zapuszczali się na wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Jego wojska rozbiły Tatarów m.in. pod Ochmatowem w 1644 r.
Wiśniowiecki – wojewoda ruski
W 1646 r. Jeremi został mianowany wojewodą ruskim. W tym czasie ubiegał się także o buławę hetmańską, lecz bezskutecznie. Aby zjednać sobie króla Władysława IV zaprosił go do swej rezydencji w Białym Kamieniu i wydał na cześć monarchy wielką ucztę. "Zadziwiła ponoć wszystkich ilością i jakością potraw, a posłów francuskich towarzyszących królowi dodatkowo ilością najwspanialszych francuskich win. Nie żałowano również pieniędzy na prezenty - król otrzymał konia z rzędem wysadzanym szlachetnymi kamieniami, szable z rękojeścią zdobioną turkusami i rubinami i takiż buzdygan" - wyliczał Romuald Romański, znawca w XVII-wiecznych wojen kozackich. ("Książę Jeremi Wiśniowiecki")
Po wybuchu w 1648 r. kolejnego powstania kozackiego, na czele którego stanął hetman Bohdan Chmielnicki, Jeremi na czele swojej armii wyruszył na pomoc wojskom koronnym. Po porażkach pod Żółtymi Wodami i Korsuniem Polacy - dzięki talentowi dowódczemu Wiśniowieckiego - zadali duże straty Kozakom w bitwie pod Konstantynowem. W następnym roku książę był faktycznym dowódcą obrony twierdzy Zbaraż obleganej przez siły kozacko-tatarskie. Miał także spory udział w zwycięskiej bitwie pod Beresteczkiem stoczonej w 1651 r., podczas której hetman Chmielnicki uciekł z pola bitwy.
Kronikarz Jan Wawrzyniec Rudawski, autor XVII-wiecznej "Historii polskiej", chwalił religijność księcia. "Żadnej wyprawy nie przedsięwziął, żadnej bitwy nie stoczył, nie wezwawszy boskiej opieki i nie odbywszy w wigilię dnia bitwy spowiedzi" - pisał.
Tajemnicza śmierć Wiśniowieckiego
Miesiąc po bitwie pod Beresteczkiem, 20 sierpnia 1651 r., podczas pobytu w obozie wojsk koronnych w Pawołoczy Wiśniowiecki zmarł w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Jego śmierć, zważywszy na dojrzały wiek, ale nie starość księcia (39 lat) oraz jego ogólnie dobrą kondycję fizyczną, szybko stała się przedmiotem domysłów i spekulacji.
Najczęściej jako przyczynę zgonu księcia podaje się zarazę. Przed śmiercią Jeremi miał chorować przez tydzień; stwierdzono u niego gorączkę i biegunkę, co może wskazywać na zatrucie pokarmowe. Wśród domniemanych przyczyn śmierci magnata wymieniano także otrucie.
Wiśniowiecki został pochowany w podziemiach sanktuarium na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich. W XVIII w. świątynia została strawiona przez pożar; nie wiadomo, co się stało wówczas ze zwłokami księcia. Przeprowadzone w 1980 r. badania wykazały, że eksponowane w sanktuarium szczątki przypisywane Wiśniowieckiemu w rzeczywistości do niego nie należą.
Wiśniowiecki a Kozacy
Postępowanie magnata budziło kontrowersje. Występujących przeciw polskiej władzy Kozaków traktował on jako buntowników wyjętych spod prawa i rozkazywał karać rozmaitymi metodami. Rudawski określił go mianem "najzapaleńszego stronnika śmiałych kroków" wobec Kozaków. Stosował wobec nich tortury, a jedną z brutalniejszych form śmierci było powolne konanie po nabiciu na pal. Współcześni Wiśniowieckiemu nazywali go "postrachem Kozaków" (Hieremias Cosacorum terror).
Nieprzejednana postawa wobec Kozaków zjednała Wiśniowieckiemu wielu zwolenników wśród polskiej szlachty, która wskutek powstania Chmielnickiego musiała opuścić swoje kresowe majątki, rabowane i palone przez Kozaków.
Wiśniowiecki cieszył się dobrą opinią także u Żydów. XVII-wieczny kronikarz żydowski Natan Hannover określił go mianem "ostoi w wichurze", człowieka szczególnie dbającego o dobro i bezpieczeństwo wyznawców judaizmu.
Postać księcia Jeremiego Wiśniowieckiego uwiecznił w powieści "Ogniem i mieczem" Henryk Sienkiewicz.
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ hes/