35 kandydatów – w tym trzy kobiety – ubiega się o pracę hejnalisty na wieży mariackiej w Krakowie – podaje w czwartek PAP oficer prasowy komendanta miejskiego PSP Bartłomiej Rosiek.
Straż pożarna poszukuje nowego trębacza w związku z przejściem na emeryturę, po 24 latach pracy, Jana Sergiela.
Do ogłoszonego w grudniu konkursu na stanowisko zgłosiło się 35 kandydatów, w tym trzy kobiety. W piątek rozpoczną się testy gry na trąbce. „Na tym nie koniec. Przed kandydatami szereg innych sprawdzianów, m.in. test akrofobii, czyli lęku wysokości” – mówił oficer prasowy komendanta miejskiego PSP Bartłomiej Rosiek.
Rozstrzygnięcie konkursu przewidziane jest na przełom lutego i marca.
Zespół hejnalistów mariackich liczy siedem osób.
Jan Sergiel pracował jako strażak hejnalista na wieży mariackiej od 24 lat. Gry na trąbce nauczył się w orkiestrze OSP Budzów, w czasie służby wojskowej. W Bieńkówce, na terenie gminy Budzów, prowadzi orkiestrę i naucza gry na instrumentach dętych. Mówi, że muzyka to całe jego życie.
Hejnalista pracuje przez 24 godziny na dobę, po czym ma 48 godzin przerwy. Trębacz wygrywa hejnał o każdej pełnej godzinie, od godziny 8 do 7 dnia następnego. Na jednej zmianie służbowej pracuje dwóch hejnalistów.
Hejnał mariacki trębacze grają na cztery strony świata: dla króla, dla burmistrza, dla przybywających do Krakowa gości oraz dla komendanta straży pożarnej. Melodię od 1927 r. transmituje w południe Polskie Radio.
Do zadań hejnalisty należy też granie melodii religijnych i historycznych podczas określonych uroczystości, przyjmowanie turystów na wieży mariackiej i udzielanie wywiadów nt. wieży mariackiej i hejnału. Hejnaliści nie biorą udziału w typowych akcjach strażackich - wyjątkiem były Światowe Dni Młodzieży 2016, kiedy trębacze mariaccy zaangażowali się w czuwanie nad bezpieczeństwem pielgrzymów.
Nie wiadomo dokładnie od kiedy w Krakowie zaczęto grać hejnał. Pierwsze udokumentowane wzmianki o melodii pochodzą z 1392 r.
Przed wiekami straż za pomocą hejnału ostrzegała mieszkańców miasta przed niebezpieczeństwem - pożarem bądź najazdem wrogów. Na jego dźwięk otwierano i zamykano miejskie bramy. Miejska straż na murach obronnych odpowiadała hejnaliście z wieży, że czuwa i nic nie zagraża mieszkańcom.
Legenda głosi, że w 1241 r. strażnik na wieży dostrzegł hordę Tatarów. Kiedy zaczął grać na alarm, strzała z tatarskiego łuku przeszyła mu gardło. Trębacz zginął, a melodia gwałtownie się urwała, dlatego hejnał krakowski urywa się raptownie. Trębacz pełni służbę w niewielkim pomieszczeniu na wysokości 81 m. Aby wejść na wieżę mariacką, musi pokonać 272 schody, co trwa prawie trzy minuty. (PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ pat/