Brytyjska królowa Elżbieta II oraz jej mąż, książę Filip obchodzą w piątek 73. rocznicę ślubu. Są małżeństwem dłużej niż jakakolwiek królewska para w historii brytyjskiej monarchii.
Z powodu epidemii koronawirusa nie są przewidziane żadne oficjalne obchody jubileuszu. W czwartek wieczorem, w przeddzień rocznicy Pałac Buckingham opublikował tylko zdjęcie Elżbiety II i Filipa zrobione na początku tygodnia na zamku w Windsorze, gdzie oboje spędzają większość czasu w trakcie epidemii.
Na fotografii 94-letnia monarchini oraz jej 99-letni małżonek siedzą na sofie w jednej z komnat oglądając kartkę z życzeniami, którą otrzymali od trójki dzieci księcia Williama i księżnej Kate - George'a, Charlotty i Louisa, czyli od swoich prawnuków. Kartka jest przyozdobiona dużą liczbą 73. Na stoliku przed nimi znajdują się inne kartki i listy z życzeniami.
Jak zwrócono uwagę, królowa ma broszkę z chryzantemą wykonaną z szafirów i diamentów osadzonych w platynie - tę samą, którą miała na fotografiach wykonanych w 1947 r. podczas ich miesiąca miodowego w Broadlands w hrabstwie Hampshire, a także ponownie na zdjęciach opublikowanych w 2007 r. z okazji 60. rocznicy ślubu.
21-letnia wówczas księżniczka Elżbieta, starsza córka króla Jerzego VI, wyszła za mąż za pochodzącego z greckiej i duńskiej rodziny królewskiej porucznika Filipa Mountbattena w Opactwie Westminsterskim 20 listopada 1947 r. Para spotkała się po raz pierwszy w 1934 r., gdy oboje brali udział w ślubie kuzyna Filipa, księżniczki Mariny z Grecji z wujkiem Elżbiety, księciem Kentu. Filip zwrócił na siebie uwagę przyszłej żony, gdy ta, jako 13-letnia księżniczka złożyła wraz z rodzicami wizytę w akademii Royal Navy w Dartmouth w południowo-zachodniej Anglii, gdzie był on kadetem.
W 1997 roku, przy okazji ich złotego jubileuszu, królowa oddała bardzo osobisty hołd mężowi, mówiąc: "On po prostu był i pozostał przez te wszystkie lata moją siłą". Filip natomiast docenił tolerancję królowej. "Myślę, że główną lekcją, której się nauczyliśmy, jest to, że tolerancja jest jednym z podstawowych składników każdego szczęśliwego małżeństwa" - powiedział.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ sp/