Tramwaje Warszawskie zrekonstruowały wagon, który jeździł w getcie w czasie II wojny światowej. To jedyny taki zabytkowy tramwaj na świecie.
Tramwajarze w poniedziałek zaprezentowali odrestaurowany wagon w Zakładzie Naprawy Tramwajów w zajezdni Wola.
"W wyniku zaplanowanej i metodycznie przeprowadzonej eksterminacji, Warszawa straciła całą żydowską społeczność, która przed II wojną światową tworzyła tożsamość tego miasta. Żydzi stanowili wówczas 30 proc. mieszkańców stolicy. W wyniku eksterminacji zniszczona została również żydowska kultura oraz wszystkie elementy związane z dziedzictwem materialnym. W skutek tych działań, w stolicy zachowało się niewiele historycznych artefaktów – materialnych świadków tamtej, tragicznej historii. Dlatego tak cennym zabytkiem jest wagon z getta zrekonstruowany przez Tramwaje Warszawskie – przy wsparciu stołecznego samorządu" – powiedziała wiceprezydent Aldona Machnowska-Góra.
"Po przekazaniu tramwaju do Muzeum Getta Warszawskiego, będzie on jednym z głównych obiektów opowiadających historię Warszawy, II wojny światowej i strat, jakie stolica poniosła w jej trakcie" – dodała wiceprezydent.
Przewodnicząca komisji kultury i promocji miasta radna Agnieszka Wyrwał zaznaczyła, że ten wagon jeździł po warszawskim getcie. "Próbuję sobie wyobrazić ludzi, których mijał. Ludzi, którzy mieszkali, żyli w getcie warszawskim. I szczerze mówiąc, myślę, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego ogromu cierpienia i bezmiaru tragedii, którą przeżywali codziennie mieszkańcy warszawskiego getta" - dodała.
"Niezwykle się cieszę, że mamy ten eksponat, że będzie on dostępny dla wszystkich mieszkańców Warszawy i dla przyjezdnych. Będzie w taki sposób przypominał pamięć o tamtych dniach" - podkreśliła.
Po zamknięciu bram getta (listopad 1940 r.) po jego terenie kursowała specjalna linia oznaczona gwiazdą Dawida, przeznaczona tylko dla żydowskich mieszkańców. Do jej obsługi używano najstarszych tramwajów w mieście. Wówczas, na odseparowane od reszty miasta tory, wyjeżdżały dwa składy. Ich zadaniem było zapewnienie komunikacji wewnątrz dzielnicy liczącej blisko pół miliona osób. Linia oznaczona gwiazdą Dawida kursowała z północy na południe terenu warszawskiego getta. Prawdopodobnie ostatni raz wyjechała na tory w lipcu 1942 roku – podczas masowych wywózek mieszkańców do obozów zagłady.
"Nie mogę ukryć wzruszenia patrząc na ten wagon. Przede wszystkim dlatego, że jego najważniejsza część czyli tzw. wózek naprawdę jeździł po getcie warszawskim. Mówimy tu o unikalnym obiekcie" - powiedział członek zarządu Tramwajów Warszawskich Konrad Niklewicz. "Dokładnie tak wyglądał tramwaj, który w roku 1942 roku jeździł po getcie" - dodał.
Do dzisiejszych czasów zachowało się stalowe podwozie jednego z wagonów, który kursował po warszawskim getcie. To największy i najważniejszy z elementów ówczesnych tramwajów, które w większości były wykonane z drewna.
"To odtworzony tramwaj typu A z roku 1907. Odtworzony na oryginalnym wózku i ramie, która ma już ponad 110 lat" - powiedział jedne z twórców tramwaju Michał Kiembrowski. Zaznaczył, że to była trudna praca, bo przez dwie wojny światowe, praktycznie nie było dokumentacji. "Dokumentacja została stworzona wstecznie przy pomocy tramwaju, który już mamy, który jest cały. I na podstawie tej dokumentacji zostało zbudowane pudło tego tramwaju" - dodał.
Wyjaśnił też, czym odróżniał się od innych tramwajów jeżdżących po stolicy. "To były zupełnie inne tramwaje od tych, które kursowały na samym początku, po elektryfikacji w roku 1908. Zostały przebudowane w latach 20 XX w. i m.in. są już w nim zabudowane pomosty" - powiedział. "W tych tramwajach nie było też już podziału na klasy. Mają za sobą trudny moment jazdy po wydzielonym torowisku, czyli po getcie warszawskim. One +widziały+ tą tragedię, która tam się rozgrywała" - dodał.
Tramwaje kursujące po getcie stacjonowały w zajezdni muranowskiej i rano wjeżdżały na teren getta, kursowały po nim i wieczorem dopiero z niego wyjeżdżały.
Rekonstrukcja tramwaju, który jeździł po torach warszawskiego getta, była realizowana według zachowanej oryginalnej dokumentacji, z wykorzystaniem tych samych materiałów, jakie stosowano ponad 100 lat temu, gdy powstawały tramwaje tego typu. Zastosowano także technologie pracy z początku XX wieku – np. nitowanie z wykorzystaniem oryginalnej nitownicy.
Rekonstrukcja wagonu rozpoczęła się w drugiej połowie 2022 roku i została przeprowadzona przez pracowników Zakładu Naprawy Tramwajów "T3" w warsztatach, w których na co dzień naprawiane są i remontowane tramwaje jeżdżące po Warszawie. Po ocenie stanu technicznego zachowanego podwozia i uzupełnieniu brakujących części, usunięta została korozja, a następnie tramwajowy wózek został pomalowany.
Większość prac rekonstrukcyjnych stanowiły prace stolarskie – budowa szkieletu, ścian i dachu z drewna dębowego. Burty wagonu zostały obite blachą i pomalowane na czerwono. Na sam koniec, na pojeździe umieszczono dodatkowe oznaczenia, tj. ozdobne wzory i wizerunek syrenki, które wykonano na podstawie zdjęć tramwaju.
Do zakończenia rekonstrukcji pozostało tylko uzupełnienie wyposażenie wnętrza. Dopiero wówczas stanie się eksponatem unikatowym – na skalę światową. Autentyczność tramwaju jeżdżącego przez getto jest udokumentowana.
Zrekonstruowany tramwaj typu A pochodzi z 1907 roku. Został zbudowany w Niemczech, jeszcze przed elektryfikacją tramwajów konnych w Warszawie. Taki sam pojazd, również sprzed I wojny światowej – w wersji, jaka jeździła po Warszawie w czasach zaboru rosyjskiego, jest obecnie elementem historycznej kolekcji Tramwajów Warszawskich. Wyjeżdża tylko na specjalne okazje, bo jego drewniana konstrukcja wymaga specjalnych warunków przechowywania.
Pieczołowicie zrekonstruowany przez tramwajarzy wagon w wersji z II wojny światowej, nie będzie jeździł. Tramwaje Warszawskie oraz władze samorządu miasta i województwa chcą przekazać pojazd jako depozyt do Muzeum Getta Warszawskiego. Ma stać się częścią stałej wystawy tej placówki.
autorka: Marta Stańczyk
mas/ akub/