Stowarzyszenie "Krupnioki Śląskie", które będzie się starało o rejestrację produktu w unijnym systemie Chronionych Oznaczeń Geograficznych, przygotowało już wniosek w tej sprawie - poinformował PAP w poniedziałek prezes stowarzyszenia Grzegorz Miketa.
Stowarzyszenie "Krupnioki Śląskie" z siedzibą w Katowicach założyli na początku grudnia rzeźnicy i wędliniarze z województw śląskiego i opolskiego. Zdecydowali wówczas, że pod taką nazwą rozpoczną starania o rejestrację produktu w unijnym systemie Chronionych Oznaczeń Geograficznych. Komitet założycielski tworzy ok. 30 przedstawicieli firm branży.
Jak poinformował PAP Miketa, jest już gotowy wniosek o rejestrację produktu w Unii Europejskiej.
Prawidłowość wniosku zbada Ministerstwo Rolnictwa. "Wniosek zawiera między innymi schemat produkcji krupnioka śląskiego, uzasadnienie historyczne oraz wyjaśnienie, dlaczego chcemy go zarejestrować. Lada dzień będziemy go wysyłać do Ministerstwa Rolnictwa" - powiedział Miketa.
Krupniok śląski powstaje m.in. z podrobów i krwi z dodatkiem kaszy. Według Mikety nie jest to produkt wymyślony przez firmy rzeźniczo-wędliniarskie. "W okresie przedwojennym za familokami (budynkami robotniczymi - PAP) były chlewiki, w których trzymano świnie. Zwierzęta były dokarmiane resztkami przez niemal wszystkich sąsiadów. Trzeba było się sąsiadom jakoś odwdzięczyć, więc zaczęto - z myślą o poczęstunku dla nich - mieszać kaszę, krew, wątrobę, płuca i resztki głowy świni. W ten sposób, metodą prób i błędów, powstawał krupniok śląski" - powiedział Miketa. Dodał, że początkowo wyrób wkładano do misek; po jakimś czasie zaczęto go umieszczać w jelitach zwierzęcych.
Obecnie krupnioki śląskie są produkowane przez różne zakłady rzeźniczo-wędliniarskie, które stosują podobne receptury. W ubiegłym roku przeprowadzono prace, których celem było zebranie ich w całość.
Prace nad ujednoliconą wersją receptury krupnioka śląskiego trwały około siedmiu miesięcy i zakończyły się w połowie listopada ub. roku. Opracowana przez technologów receptura, zawierająca m.in. dopuszczalne granice (tzw. widełki) stosowania poszczególnych składników oraz omawiająca poszczególne etapy produkcji, została podana do publicznej wiadomości poprzez umieszczenie jej na stronach internetowych Śląskiego Cechu Rzeźników i Wędliniarzy oraz Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Można się z niej m.in. dowiedzieć, że skwarki moczy się w rosole, wątroba surowa jest składnikiem nieobowiązkowym, że świeżą cebulę sugeruje się dodawać w ostatniej fazie mieszania a jelita powinny mieć 28-36 mm średnicy. Są też wskazówki, co do stosowania krwi i podrobów.
Powołano także grupę ekspertów - technologów, którzy będą się zajmowali sprawami technicznymi, związanymi np. z wyrobem krupnioków; będą także rozwiązywać sporne kwestie, które pojawią się przy okazji wdrażania procedury rejestracji.
Krupniok śląski to produkt mocno zakorzeniony w tradycjach kulinarnych województw śląskiego i opolskiego. "Taki produkt może stać się wizytówką regionu" - przekonywał w ubiegłym roku Urząd Marszałkowski w Katowicach. (PAP)
ktp/ je/ mki/ jra/