Kilka tysięcy osób zebrało się w piątek przed siedzibą premiera Japonii w Tokio w proteście przeciwko eksploatacji reaktorów nuklearnych. Tego samego dnia z ocalałymi z eksplozji atomowych w Hiroszimie i Nagasaki spotkał się wnuk prezydenta Harry'ego Trumana.
Blisko 1,5 roku po awarii w elektrowni atomowej w Fukushimie, która nastąpiła po trzęsieniu ziemi i tsunami, podobne manifestacje są organizowane co tydzień w centrum Tokio, w pobliżu parlamentu. Demonstranci skandowali w piątek: "Nie - ponownemu uruchomieniu reaktorów".
Po awarii z marca 2011 roku w Fukushimie wyłączono w Japonii wszystkich 50 komercyjnych reaktorów jądrowych. Była to największa awaria nuklearna od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986.
Zapytany o decyzję swego dziadka, amerykański gość odparł: "Nie mogę spekulować na temat motywacji mojego dziadka, ale na wojnie nie ma dobrych decyzji". Prezydent Truman "zawsze mówił, że podjął tę decyzję, by szybko zakończyć wojnę. Wierzył w to" - dodał.
W piątek w Tokio z ludźmi ocalałymi z wybuchów bomby atomowej w Hiroszimie i Nagasaki spotkał się wnuk prezydenta USA Harry'ego Trumana, który podjął decyzję o użyciu broni atomowej wobec Japonii.
55-letni Clifton Truman Daniel, były dziennikarz, jest pierwszym członkiem rodziny byłego prezydenta, który udał się do Japonii, by wziąć udział w corocznych uroczystościach rocznicy wydarzeń sprzed 67 lat.
"To piękny pierwszy krok, aby zabliźniły się stare rany, by ze sobą rozmawiać i się zrozumieć. Do tego dążymy" - powiedział dziennikarzom Clifton Truman Daniel. Wnuk Trumana został zaproszony na tegoroczne uroczystości przez jedną z japońskich organizacji antyatomowych.
W stolicy Japonii spędził około dwóch godzin; spotkał się z niewielką grupą ocalałych i studentami tokijskiego uniwersytetu. W najbliższych dniach Clifton Truman Daniel uda się na obchody do Hiroszimy i Nagasaki.
Zapytany o decyzję swego dziadka, amerykański gość odparł: "Nie mogę spekulować na temat motywacji mojego dziadka, ale na wojnie nie ma dobrych decyzji". Prezydent Truman "zawsze mówił, że podjął tę decyzję, by szybko zakończyć wojnę. Wierzył w to" - dodał.
6 i 9 sierpnia 1945 roku USA zrzuciły bomby atomowe na te dwa japońskie miasta, zabijając tysiące ludzi. Łączną liczbę ofiar śmiertelnych szacuje się na ponad 200 tysięcy.(PAP)
ksaj/ kar/