W okresie Polski Ludowej najpierw Urząd Bezpieczeństwa, a później Służba Bezpieczeństwa interesowały się właściwie wszystkimi aspektami życia. Nie mogło być inaczej w przypadku Święta Zmarłych. To dwudniowe święto (1 listopada zmarłych świętych, a dzień później – w Dzień Zaduszny – wszystkich zmarłych) w okresie Polski Ludowej skrócono do jednego dnia, zmieniając zresztą radosny charakter 1 listopada.
Zainaugurowana w 2016 r. sąsiedztwie hotelu Palacio w podlizbońskim Estoril ławka pomnik trzech emisariuszy Polskiego Państwa Podziemnego jest od niedawna miejscem spotkań Portugalczyków i turystów z całego świata. Kilka miesięcy temu pojawiła się o niej wzmianka w portugalskiej literaturze.
W nocy z 31 października na 1 listopada 1980 r. wybuchł pożar w szpitalu psychiatrycznym w Górnej Grupie (Kujawsko-Pomorskie). Zginęło w nim 55 pacjentów. Tragedia stała się inspiracją pieśni Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego „A my nie chcemy uciekać stąd”.
W Głębokiem na północy Białorusi zachował się dom, w którym przez ponad trzy lata mieszkali rodzice Czesława Miłosza – informuje w czwartek na swoim portalu telewizja Biełsat. Dom udało się odnaleźć dzięki lokalnemu historykowi Kastusiowi Szytalowi.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie orzekł w czwartek, że użytkownikiem wieczystym historycznych terenów po dawnym Klubie Sportowym Gedania pozostaje spółka deweloperska Robyg, a miasto Gdańsk, reprezentujące w procesie Skarb Państwa, musi pokryć koszty postępowania. SA podtrzymał tym samym wyrok sądu I instancji.
Pięć figurek pucheroków przedstawiających dzieci poprzebierane w wysokie czapy, które w Niedzielę Palmową chodzą po domach i zbierają smakołyki, pojawiło się w podkrakowskiej gminie Zielonki. Figurki mają popularyzować zwyczaj kultywowany tylko na tym obszarze.
W ostatnich miesiącach z dwóch holenderskich muzeów poświęconych II wojnie światowej skradziono rzadkie nazistowskie hełmy, broń i mundury o łącznej wartości ponad 1,5 mln euro – poinformowała w środę rzeczniczka muzeum w Overloon.
Gdy w piątkowy późny wieczór 27 października 1950 r. w Sejmie nagle pojawili się najważniejsi działacze komunistycznego establishmentu z premierem Józefem Cyrankiewiczem, szefem resortu gospodarki Hilarym Mincem i ministrem obrony narodowej Konstantym Rokossowskim oraz funkcjonariusze bezpieki, a w budynku wyłączono telefony, posłowie pewnie domyślali się najgorszego.