Poprzedni obraz Françoisa Ozona „Wszystko poszło dobrze” zainspirowała autobiograficzna książka jego zmarłej w 2017 r. przyjaciółki. W piątek francuski twórca powraca do kin z filmem „Peter von Kant” stanowiącym hołd dla kina i jednego z jego mistrzów – Rainera Wernera Fassbindera.
Dla Rainera Fassbindera każdy aspekt miłości był przytłaczający. W filmie „Peter von Kant” pozostaję wierny jego poglądowi, ale też odsłaniam humor tkwiący w mechanizmach pożądania – stwierdza François Ozon. Jego adaptację sztuki Fassbindera pokazano w konkursie głównym 72. Berlinale.
„Wszystko poszło dobrze” to bardziej film o rodzinie niż o eutanazji – mówił w rozmowie z „Exit Mag” François Ozon. Obraz na podstawie autobiograficznej książki jego zmarłej w 2017 r. przyjaciółki Emmanuele Bernheim właśnie trafił do kin.