O tych zbrodniach pisała przedwojenna prasa. Szukający sensacji dziennikarze opisywali ze szczegółami przestępstwa, do jakich wówczas dochodziło, zachowanie oskarżonych, garderobę, w jakiej pojawiali się na salach sądowych, wyciągali na wierzch intymne szczegóły z życia ofiar, używając zwrotów, które miały przyprawiać czytelników o szybsze bicie serca. „Skandal, występek, zbrodnia” – takie tytuły widniały na pierwszych kolumnach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”, „Tajnego Detektywa” czy „Kuriera Warszawskiego”.