Miłośnicy motoryzacji z dawnego bloku wschodniego wyruszyli w sobotę w południe z Katowic w charytatywnym rajdzie „Złombol”. Swoimi polonezami, polskimi fiatami, ładami, skodami czy motocyklami z poprzedniej epoki chcą w cztery dni pokonać ponad 2 tys. km do Irlandii.
W związku z remontem siedziby Muzeum Inżynierii Miejskiej (MIM) w Krakowie motoryzacyjna kolekcja tej placówki trafiła do Hangaru Czyżyny w Nowej Hucie. Zbiory będzie można oglądać na wystawie „Moto-historie” od niedzieli.
Pasjonaci dużych fiatów, maluchów, żuków, nys, trabantów, wartburgów oraz innych aut i motocykli z dawnego bloku wschodniego wyruszyli w sobotę z Katowic w charytatywnym rajdzie „Złombol”. Przed sobą mają liczącą ponad 1,7 tys. km trasę na grecki półwysep Chalkidiki.
45 lat temu, 22 lipca 1973 r., w całkiem nowej Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej oficjalnie uruchomiono produkcję Fiata 126p. I choć bywał przez Polaków nazywany „kaszlakiem” i „toczydełkiem”, to tak naprawdę zmienił w ich życiu bardzo wiele. Dziś zaś maluch jest już legendą.
Oryginalny samochód osobowy Praga z 1936 r., wytwarzany przed wojną w Oświęcimiu, zasilił wystawę pokazującą „w pigułce” 800 lat historii tego miasta, która powstaje w odrestaurowanym XIX-w. ratuszu – podała szefowa miejskiego Muzeum Zamek Wioletta Oleś.
45 lat temu, 6 czerwca 1973 roku, zjechał z taśmy pierwszy Polski Fiat 126p, zwany popularnie "maluchem". Choć samochód ten był już wtedy od kilku miesięcy produkowany we Włoszech, najbardziej kojarzy się z Polską, bo tu produkowany był przez następne 27 lat. Przez długie lata był też najbardziej popularnym w naszym kraju pojazdem.
Lekki samochód dostawczy z Lublina oparty na konstrukcji warszawy m20 był nie tylko odpowiedzią na potrzeby krajowego rynku. Trafił m.in. do Egiptu i na Kubę. 13 lutego 1998 roku z taśm montażowych Fabryki Samochodów Ciężarowych zjechał ostatni żuk.
Grecki półwysep Chalkidiki będzie w tym roku celem wrześniowego rajdu charytatywnego „Złombol”. Pasjonaci dużych fiatów, maluchów, żuków, nys, wartburgów i innych aut produkowanych w dawnym bloku wschodnim przejadą z Katowic ponad 1,7 tys. km, zbierając pieniądze dla podopiecznych domów dziecka.
Zabytkowy kabriolet Stoewer Greif Junior będzie można oglądać niebawem na wystawie w muzeum w Kamieniu Pomorskim (Zachodniopomorskie). To jedyny taki pojazd na świecie – powiedział PAP właściciel auta wyprodukowanego w Szczecinie w 1936 r.