Prezydent Andrzej Duda złożył w piątek kwiaty na grobie pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza w setną rocznicę jego zabójstwa. „To swoiste memento dla Polaków i osób na scenie politycznej, by zawsze rozmawiać w spokoju i szukać porozumienia” - podkreślił prezydent.
Zamach na Narutowicza mógł się zakończyć masakrą, ponieważ część kierownictwa PPS planowała krwawy odwet na publicystach i politykach, których uznano za odpowiedzialnych za podgrzewanie atmosfery. Na szczęście plany te pokrzyżował przywódca PPS, Ignacy Daszyński - mówi PAP historyk prof. Krzysztof Kawalec.
100 lat temu, w południe 16 grudnia 1922 r. dokonano zabójstwa pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza. Mord w warszawskiej „Zachęcie” wywołał szok polskiej opinii społecznych i postawił pod znakiem zapytania funkcjonowanie systemu politycznego II Rzeczypospolitej.
Gabriel Narutowicz pozostaje symbolem bezinteresownej służby dla odrodzonej ojczyzny, dla której poświęcił znakomitą pozycję zawodową za granicą - podkreśla MSZ w setną rocznicę zabójstwa pierwszego Prezydenta RP Gabriela Narutowicza.
Sprawowanie przez niego funkcji prezydenta przez ledwie kilka dni nie zmienia pozytywnej oceny kierunku jego działań, które zmierzały do szukania pojednania. Narutowicz potrafił się wznieść ponad podziały polityczne – mówi PAP dr hab. Marek Białokur, historyk, biograf prezydenta Gabriela Narutowicza.
100 lat temu, 11 grudnia 1922 r., przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę złożył pierwszy prezydent RP Gabriel Narutowicz. Wybór był wielkim zaskoczeniem, objęciu przez niego urzędu towarzyszyły gwałtowne protesty. Jego kadencja została przerwana zamachem z 16 grudnia 1922 r.
100 lat temu, 11 grudnia 1922 r., na urząd prezydenta został zaprzysiężony Gabriel Narutowicz. Wybitny inżynier i minister spraw zagranicznych zwyciężył głosami stronnictw lewicowych, centrowych i mniejszości narodowych. Jego wybór spotkał się z protestami środowisk endeckich. 16 grudnia został zastrzelony przez niezrównoważonego malarza Eligiusza Niewiadomskiego.
100 lat temu, 11 grudnia 1922 r., na urząd prezydenta został zaprzysiężony Gabriel Narutowicz. Wybitny inżynier i minister spraw zagranicznych zwyciężył głosami stronnictw lewicowych, centrowych i mniejszości narodowych. Jego wybór spotkał się z protestami środowisk endeckich.