Gabriel Narutowicz pozostaje symbolem bezinteresownej służby dla odrodzonej ojczyzny, dla której poświęcił znakomitą pozycję zawodową za granicą - podkreśla MSZ w setną rocznicę zabójstwa pierwszego Prezydenta RP Gabriela Narutowicza.
"Sto lat temu, z ręki zbrodniarza zginął pierwszy Prezydent Rzeczypospolitej Gabriel Narutowicz. Fakt ten przeszkodził Prezydentowi w realizacji planów i zapisaniu się w naszej historii w sposób szerszy niż jako ofiara zabójstwa politycznego" - czytamy w piątkowym oświadczeniu MSZ.
"Gabriel Narutowicz pozostaje symbolem bezinteresownej służby dla odrodzonej ojczyzny, dla której poświęcił znakomitą pozycję zawodową za granicą" - podkreśla MSZ.
"Sto lat temu, z ręki zbrodniarza zginął pierwszy Prezydent Rzeczypospolitej Gabriel Narutowicz. Fakt ten przeszkodził Prezydentowi w realizacji planów i zapisaniu się w naszej historii w sposób szerszy niż jako ofiara zabójstwa politycznego" - czytamy w piątkowym oświadczeniu MSZ.
Jak zaznaczono, Gabriel Narutowicz to jednak nie tylko historyczny symbol. "Po swoim powrocie do ojczyzny, zasłużył się dla jej odbudowy - również na polu dyplomatycznym. Po kilkuletniej pracy na stanowisku ministra robót publicznych w zniszczonej działaniami wojennymi Polsce, Narutowicz obejmuje urząd ministra spraw zagranicznych w rządzie Artura Śliwińskiego oraz w gabinecie jego następcy - Juliana Nowaka" - podkreślił resort dyplomacji.
Przypomniano, że jako minister spraw zagranicznych Narutowicz zdobywa szacunek, dzięki m.in wzmocnieniu polskiego sojuszu z Rumunią, czy próbami wzmocnienia polskiej pozycji na forum Ligi Narodów. "Pod jego kierownictwem buduje się też resort i kadry służące następnie niepodległej Rzeczypospolitej. 11 grudnia 1922 r. zostaje zaprzysiężony na prezydenta, a kilka dni po objęciu urzędu, 16 grudnia 1922 r. podczas wernisażu wystawy w warszawskiej Zachęcie, zostaje postrzelony, w wyniku czego umiera" - czytamy.
"Gabriel Narutowicz pozostaje symbolem bezinteresownej służby dla odrodzonej ojczyzny, dla której poświęcił znakomitą pozycję zawodową za granicą" - podkreśla MSZ.
"Losy Gabriela i Stanisława Narutowiczów dzielące przed stu latami Polaków i Litwinów są dziś ważną reprezentacją trudów łączącej nas historii - zbliżającej nas dziś mocniej niż kiedykolwiek" - podkreśla w oświadczeniu MSZ. (PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ par/