„Spies In My Blood – Secrets of a Polish Family’s Fight Against Nazis & Communists” to nowa książka, Alexa Storożyńskiego, laureata nagrody Pulitzera. Opowiada w niej m.in. jak Ryszard Kuliński uciekł z PRL, Jerzy Urban manipulował mediami zachodnimi i o prześladowaniach swej rodziny przez niemieckich nazistów i Sowietów.
35 lat temu, kilka miesięcy po zakończeniu rozmów Okrągłego Stołu, w nocy 11 lipca 1989 r. przy dworcu PKS w Krynicy Morskiej zostały odnalezione zwłoki ks. Sylwestra Zycha, duchownego związanego z Solidarnością i opozycją demokratyczną, kapelana Konfederacji Polski Niepodległej.
„Goebbels stanu wojennego”, a w ostatnich czasach głównie bohater memów na twitterowym profilu własnego tygodnika. Człowiek budzący skrajne emocje, najczęściej silnie negatywne. A zatem – idealny bohater biografii, zwłaszcza jeżeli wziąć jeszcze pod uwagę to, że Jerzy Urban był wyjątkowo płodnym autorem. W czasie swojej liczącej siedem dekad działalności pisarskiej zapisał setki tysięcy stron. Wiele z nich – ohydnymi paszkwilami.
40 lat temu, 14 maja 1983 r., zmarł Grzegorz Przemyk, maturzysta dwa dni wcześniej skatowany w komisariacie MO przy Jezuickiej na warszawskiej Starówce. Bezpośrednią odpowiedzialność za jego śmierć ponosi grupa milicjantów. Bezkarność zapewniła im junta stanu wojennego, która bezwzględnie rozegrała tę tragedię.
Na Powązkach Wojskowych w Warszawie odbył się pogrzeb rzecznika prasowego rządu PRL w stanie wojennym Jerzego Urbana. W trakcie ceremonii przed domem pogrzebowym zebrała się grupa osób, która protestowała przeciw pochowaniu Urbana na warszawskich Powązkach.
Osobiście dołożę starań, by Jerzy Urban doczekał się uczciwej opowieści na swój temat, a więc takiej, która obnaża jego potworność – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki. Skrytykował też wypowiedzi b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego (PO) i miliardera Elona Muska.
Jerzy Urban jest twarzą propagandy PRL-owskiej, której oddał się bez westchnienia już w latach siedemdziesiątych, ale przede wszystkich w latach osiemdziesiątych – mówi PAP dr hab. Andrzej Zawistowski, historyk z SGH i Instytutu Pileckiego. Jerzy Urban zmarł w wieku 89 lat.
Nie żyje Jerzy Urban, zmarł w wieku 89 lat. Był redaktorem naczelnym „Tygodnika Nie”. W latach 1981–1989 jako rzecznik prasowy Rady Ministrów PRL, współtworzył propagandę stanu wojennego – informację o jego śmierci potwierdziła PAP redakcja Tygodnika „NIE”.
Jerzy Urban, jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego życia publicznego, ma poczucie, że życiu dopisywało mu szczęście. "Wszystkie złe przypadki potrafiłem obrócić na swoja korzyść" - mówi Marcie Stremeckiej we właśnie wydanym wywiadzie-rzece. "Musi pan prowokować?" - pyta Stremecka. "Lubię" - lakonicznie odpowiada Urban, z niechęcią zgadzając się na rozmowę "na serio" o swoim życiu, zastrzegając, że jego zdaniem, rezygnacja z prowokacji może rozczarować czytelników.