Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie skargi rodzin ofiar zbrodni katyńskiej na nierzetelne śledztwo rosyjskie liczy siedem punktów. W czterech z nich sędziowie byli jednomyślni, w trzech znalazły się głosy przeciwne. Stosunkiem głosów cztery do trzech uznano, że Rosja nie dotrzymała swych zobowiązań, wynikających z artykułu 38 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Stosunkiem głosów pięć do dwóch Trybunał uznał, że doszło do naruszenia przez Rosję artykułu 3 tej Konwencji.
Ważne jest, że Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał mord na polskich oficerach w Katyniu za zbrodnię wojenną, czyli nieulegającą przedawnieniu - tak do poniedziałkowego orzeczenia Trybunału odniósł się doradca prezydenta, historyk prof. Tomasz Nałęcz. "Dla mnie - jako dla historyka - jest niezwykle ważne, że jednak Trybunał nie uznał tej zbrodni za zbrodnię pospolitą - jak chcieliby tego Rosjanie - tylko za zbrodnię wojenną, czyli nieulegającą przedawnieniu" - powiedział Nałęcz.
Prof. Wojciech Materski o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej: "Jest to wyrok, który trudno jednoznacznie ocenić; budzi on pewne ambiwalencje. Ważne, że sposób potraktowania strony procesowej, a więc krewnych ofiar został uznany za uwłaczający, i to zostało Federacji Rosyjskiej wytknięte. Bardzo istotne jest także stwierdzenie, że Rosja nie współpracowała z trybunałem i złamała artykuł 38. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
"W przekazach napływających ze Strasburga nie widzę ani jednego punktu, który by Rosję z czegoś usprawiedliwiał" - tak Aleksandr Gurianow ze stowarzyszenia Memoriał skomentował w rozmowie z PAP wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Katynia. "Wszelako Trybunał odstąpił od bardziej zdecydowanych ocen. I to jest godne ubolewania" - dodał przedstawiciel tej rosyjskiej niezależnej organizacji pozarządowej, broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie.
B. dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej prof. Witold Kulesza o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej:
Politolog, analityk stosunków międzynarodowych dr Tadeusz A. Kisielewski o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej: "W moim przekonaniu jest to oczywiste i całkowite zwycięstwo strony polskiej. Można się było tego spodziewać po kontrolowanym, uprzedzającym przecieku sprzed kilku dni, że Rosja nie będzie zadowolona z orzeczenia trybunału. Właściwie polska strona otrzymała wszystko to, o co występowała.
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) wykorzystała orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Katynia do ponownego zanegowania odpowiedzialności Józefa Stalina i innych przywódców ZSRR za mord na polskich oficerach. "Owszem, to była zbrodnia wojenna, ale popełniona przez nazistowskie Niemcy" - oświadczył w poniedziałek Siergiej Obuchow, sekretarz KPRF i deputowany z jej ramienia do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji.
Działacz rosyjskiego Memoriału Aleksiej Pamiatnych o poniedziałkowym wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej: "Najbardziej mi się podobało to, że w orzeczeniu trybunału padło zdanie o zbrodni wojennej. Uważam bowiem, że Katyń to była zbrodnia wojenna, a nie zbrodnia kryminalna, jak sądzi Główna Prokuratura Wojskowa w Rosji.
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że Rosja dopuściła się poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej i odmówiła Trybunałowi współpracy. Trybunał uznał, że zbrodnia katyńska jest zbrodnią wojenną, ale nie wypowiedział się w sprawie rehabilitacji jej ofiar.