W Polsce w 1989 roku mogło być jak w Chinach, gdzie reżim komunistów krwawo stłumił wielotysięczne protesty studentów. Pamiętajmy o tym, oceniając nasze, nie w pełni wolne, wybory z 4 czerwca 1989 roku - mówi w rozmowie z PAP historyk prof. Andrzej Paczkowski.
Wybory 4 czerwca 1989 r. nie były w pełni wolne – powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Polacy powiedzieli tego dnia „nie” funkcjonariuszom komunistycznego systemu PZPR, ale ludzi tych i tak wprowadzono wówczas do Sejmu.
4 czerwca to symboliczna data - 27 lat temu zrobiliśmy najważniejszy krok do polskiej wolności. Ta data jest symbolem zwieńczenia dziesięcioleci walki o Polskę suwerenną – powiedział w sobotę w Legnicy (woj. dolnośląskie) przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Zakończyły się one wielkim zwycięstwem Solidarności. Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. (PAP)
O różnicach pomiędzy kinem w czasach komunizmu, a dzisiejszym, oraz o innych niż kiedyś potrzebach współczesnej publiczności rozmawiali goście projektu Kino Wolność, którego finał odbył się w czwartek w Muzeum PRL-u w Krakowie.
Kinematografia wykonała swoje zadanie w dziele odzyskania przez Polskę wolności – ocenił Andrzej Wajda, który jest ambasadorem kończącego się w czwartek projektu społecznego Kino Wolność. Przedsięwzięcie zorganizowano w ramach obchodów 25-lecia polskiej wolności.
Każdy z nas może i powinien współtworzyć Polskę, w której żyje się lepiej, mądrzej i radośniej - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski w noworocznym orędziu, życząc Polakom dobrego, nowego 2015 roku. Przypomniał, że w kończącym się 2014 r. Polska obchodziła 25-lecie odzyskania wolności, a - jak podkreślił - z perspektywy ćwierćwiecza dobrze widać nasze osiągnięcia, nasze sukcesy, ale i nasze słabości.
Tablicę przypominającą o pomocy mieszkańców Warszawy okazanej 25 lat temu uciekinierom z dawnego NRD odsłonił w piątek w Warszawie na Saskiej Kępie ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel. Umieszczono ją na ogrodzeniu ówczesnego budynku ambasady RFN, gdzie gromadzili się uchodźcy.