Strajk był naszym sprzeciwem wobec aresztowania szefa zakładowej "S" i wprowadzenia stanu wojennego, nikt się jednak nie spodziewał, że mogą do nas strzelać, że mogą zabijać ludzi – wspomina uczestnik strajku w katowickiej kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Krzysztof Pluszczyk.
Przed Krzyżem-Pomnikiem, upamiętniającym śmierć dziewięciu górników z kopalni Wujek na początku stanu wojennego, w piątek wieczorem rozpoczęły się główne uroczystości 35. rocznicy tamtych wydarzeń. "Tutaj przyszli, żeby zdeptać naszą godność" - mówił przed pomnikiem Krzysztof Pluszczyk.
Opór górników strajkujących przed 34 laty w kopalni Wujek był potrzebny Polsce, ale również światu: żeby świat zobaczył, z jaką determinacją ludzie chcieli bronić Solidarności i swej wolności – ocenił w niedzielę uczestnik tamtych wydarzeń, Krzysztof Pluszczyk.