IPN wznawia poszukiwania szczątków ofiar zbrodni totalitarnych na terenie dawnego więzienia przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Prace ziemne, które rozpoczną się w poniedziałek i mogą pozwolić na odnalezienie szczątków m.in. rtm. Witolda Pileckiego, potrwają miesiąc.
Szczątki trzech osób - prawdopodobnie ofiar komunizmu – odnaleźli na Cmentarzu na Piaskach w Kielcach badacze Instytutu Pamięci Narodowej. Zakończone właśnie prace prowadzono m. in. na tzw. kieleckiej Łączce, gdzie grzebano straconych w tamtejszym więzieniu.
IPN bada trzy hipotezy dotyczące miejsca ukrycia zwłok rtm. Witolda Pileckiego - przypomina w rozmowie z PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Najbardziej prawdopodobna jest wersja, że ciało rotmistrza wrzucono do dołu śmierci na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
W Polsce nigdy nie było i nie będzie przyzwolenia, żeby budować pomniki zbrodniczym formacjom; czym innym jest prawo do grobu - powiedział we wtorek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, pytany o planowane prace archeologiczne na cmentarzu w Hruszowicach.
Od roku IPN nie może uzyskać zgody na prace na cmentarzu w Fuerstenbergu, gdzie pochowane są polskie więźniarki pomordowane w Ravensbrueck. Tymczasem Niemcy prowadzą rocznie dziesiątki prac ekshumacyjnych na terenie Polski - czytamy w poniedziałkowym "Naszym Dzienniku".
Szczątki jednej osoby odnaleziono na terenie dawnego aresztu NKWD i UB w Płocku (Mazowieckie) w trakcie wznowionych tam prac poszukiwawczych IPN. To kolejne takie odkrycie w ciągu ostatnich dwóch tygodni, gdyż wcześniej odkopano tam szkielety trzech osób.
Nigdy nie powinno było dojść do sytuacji, by na przebadanym przez IPN terenie odnajdywane były szczątki ludzkie - powiedział w piątek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, pytany o odnalezione w Białymstoku szczątki ludzkie. Jak dodał, jest to niezwykle bulwersująca sprawa i zwróci się do kierownictwa pionu śledczego Instytutu o jej wyjaśnienie.
Szczątki trzech osób odnaleziono na terenie dawnego aresztu NKWD i UB w Płocku (Mazowieckie) w trakcie kolejnego etapu prac poszukiwawczych IPN. Artefakty, na które jednocześnie natrafiono, pozwalają wstępnie datować odkryte szczątki na połowę XX wieku.
Ekshumacja w Jedwabnem, gdzie 10 lipca 1941 r. doszło do masowej zbrodni na ludności żydowskiej, powinna zostać wznowiona - ocenił w poniedziałek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Podkreślił, że przerwanie prac spowodowało, że zbrodnia na Żydach nie została wyjaśniona.
Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie oraz konsorcjum uniwersytetów z m.in. Torunia, Poznania i Wrocławia będą przeprowadzały badania genetyczno-identyfikacyjne dla zespołu prof. Krzysztofa Szwagrzyka - poinformował w komunikacie dla PAP rzecznik prasowy IPN Adam Przegaliński.