Przy takich rocznicach jesteśmy zobowiązani szanować wolność i wspominać tych, którzy zapłacili za nią najwyższą cenę – powiedział w środę w Gdańsku Lech Wałęsa, podczas obchodów 45. rocznicy wydarzeń Grudnia ’70.
9 grudnia 1990 r. odbyła się druga tura powszechnych wyborów prezydenckich, której zwycięzcą został Lech Wałęsa. Poparło go 74,25 proc. głosujących (10 622 696), natomiast jego konkurenta - Stanisława Tymińskiego - 25,75 proc. (3 683 098). Ponad 344 tys. wyborców oddało nieważne głosy.
Legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa uważa, że to państwo powinno organizować obchody związane z powstaniem "S" i rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych. Jego zdaniem obecny związek NSZZ Solidarność „nie ma z tym nic wspólnego”.
Kiedy we wrześniu 1990 r. Sejm kontraktowy dokonał nowelizacji konstytucji i wprowadził zasadę wyboru prezydenta w głosowaniu powszechnym, nikt zastanawiał się nad dalekosiężnymi konsekwencjami tego rozwiązania. Uwaga polityków i społeczeństwa koncentrowała się wówczas na trwającej od kilku miesięcy „wojnie na górze”, jak nawiązując do jednej z wypowiedzi Lecha Wałęsy nazywano konflikt wewnątrz obozu solidarnościowego.
Festyn rodzinny z koncertami pod hasłem „Solidarność pokoleń” z okazji 35. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność” odbędzie się 29 sierpnia na byłych terenach Stoczni Gdańskiej. Obecny ma być m.in. Lech Wałęsa. Gwiazdą będzie irlandzki muzyk Chris de Burgh.
Lech Wałęsa nie odwoła się od decyzji IPN w Białymstoku o umorzeniu śledztwa ws. działań SB wobec niego polegających na fabrykowaniu dokumentów, które miały świadczyć o jego współpracy agenturalnej. „Mi wystarczy, że stałem na czele zwycięstwa” - powiedział.
Pion śledczy IPN w Białymstoku umorzył śledztwo dotyczące działań SB wobec Lecha Wałęsy, m.in. fabrykowania dokumentów, które miały świadczyć o jego rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa; karalność tych czynów uległa bowiem przedawnieniu - podał IPN.