Polskie dzieci osadzone w łódzkim obozie przy ul. Przemysłowej były ofiarą systemu prawnego III Rzeszy i ogólnej sytuacji społecznej, którą stworzyli sami niemieccy okupanci – powiedział PAP historyk, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji IPN w Łodzi Artur Ossowski. 80 lat temu, 1 grudnia 1942 r., został otwarty obóz prewencyjny dla młodych Polaków Policji Bezpieczeństwa w Łodzi. Był to jedyny niemiecki obóz dla dzieci w okupowanej Polsce.
Pamięć o zbrodniach totalitaryzmów XX w. i ich ofiarach nigdy nie może być zapomniana, dla dobra żyjących w XXI w. i przyszłych pokoleń – podkreśla prof. Bogusław Kopka, redaktor tomu poświęconego jednej z pierwszych zbrodni ludobójstwa popełnionych przez okupantów niemieckich we wrześniu 1939 r.
Sejm uczcił w środę minutą ciszy pamięć ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego w Łodzi dla polskich dzieci. "1 grudnia br. przypada jedna z najbardziej symbolicznych rocznic związanych z martyrologią najmłodszych Polaków" - podkreśliła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
80 lat temu, w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r., oddziały policji i SS otoczyły Skierbieszów i inne wsie. Rozpoczęła się pierwsza faza akcji pacyfikacyjno-deportacyjnej na Zamojszczyźnie. Do lata 1943 r. wysiedlono 110 tys. Polaków. Tysiące zamordowano. Ponad 4,4 tys. dzieci poddano germanizacji i wysłano do Rzeszy.
80 lat temu Niemcy germanizowali polskie dzieci – tak jak teraz robi to Moskwa na wschodzie Ukrainy, gdzie trwa kradzież dzieci, aby zrobić z nich Rosjan – powiedział w Łodzi Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak podczas debaty o niemieckim obozie koncentracyjnym dla dzieci.
Ponad 100 tys. mieszkańców, w tym 30 tys. dzieci, wypędzono z domów w czasie wysiedleń Zamojszczyzny. Akcja, którą Niemcy rozpoczęli 27 listopada 1942 r., została przerwana dzięki walce Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich. Było to jedno z największych powstań w okupowanej Europie.
80 lat temu, 18 listopada 1942 r., rozpoczęła się pacyfikacja Bochotnicy i kilku innych wsi w rejonie Kazimierza Dolnego. Łącznie zamordowano co najmniej 140 osób. Była to pierwsza duża niemiecka akcja eksterminacyjna wsi Generalnego Gubernatorstwa od czasów tzw. pacyfikacji hubalowskich w 1940 r.
Niemcy lubią sami siebie opisywać i wmawiać światu, że są jakimś mocarstwem moralnym, że oni się rozliczyli z historią. Jeżeli nie załatwili sprawy reparacji wobec najbardziej pokrzywdzonego kraju, to znaczy, że nie są żadnym mocarstwem moralnym - powiedział we wtorek PAP.PL wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Jest nowe rozwiązanie, jeśli chodzi o siedzibę Muzeum Dzieci Polskich - poinformował w poniedziałek wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Jak dodał, Ministerstwo Kultury planuje zakup dwóch budynków na terenie dawnego obozu koncentracyjnego dla dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi.
Wiceminister spraw zagranicznych RP Arkadiusz Mularczyk napisał na łamach wenezuelskiego dziennika „El Nacional”, że Niemcy nie rozliczyły się ze swej rabunkowej polityki wobec Polaków z czasu II wojny światowej. Dodał, że wskazane jest zawarcie umowy bilateralnej między Warszawą a Berlinem.