30 lat temu, 19 lutego 1985 roku, środowiska opozycyjne i niepodległościowe rozpoczęły rotacyjną głodówkę w Krakowie-Bieżanowie. Była to forma protestu przeciwko nasilonym represjom wobec działaczy Solidarności i Kościoła.
W sobotę w Szczecinie odbyły się uroczystości pogrzebowe Mariana Jurczyka. "Nie byłoby gdańskiego Sierpnia '80, gdyby nie było strajku w Szczecinie. Nie byłoby Lecha Wałęsy, gdyby nie było Mariana Jurczyka" - takimi słowami żegnał Jurczyka senator Jan Rulewski.
O historii, działalności konwersatorium "Doświadczenie i Przyszłość" oraz roli intelektualistów w życiu politycznym dyskutowano w piątek w warszawskiej Fundacji Centrum Prasowe. Spotkanie odbyło się w ramach obchodów jubileuszu 35-lecia DiP.
Kilkunastu działaczy opozycji antykomunistycznej otrzymało w środę Ordery Odrodzenia Polski oraz Krzyże Wolności i Solidarności. Odznaczenia w imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego wręczył społeczny doradca prezydenta Krzysztof Król.
Pavel Landovsky - czeski aktor, dramaturg i dysydent w okresie rządów komunistycznych, zmarł w piątek w wieku 78 lat na zawał serca - poinformowały w sobotę czeskie media. Był bliskim przyjacielem byłego prezydenta Vaclava Havla.
140 tys. zł zadośćuczynienia przyznał we wtorek gdański Sąd Okręgowy opozycjoniście, który za swoją działalność w czasach PRL-u odsiedział w więzieniu ok. półtora roku. Powód uznał wyrok za niesprawiedliwy i zapowiedział, że się od niego odwoła.
Dawni działacze Komitetu Obrony Robotników i harcerze "Czarnej Jedynki" zaprezentowali we wtorek nieznane dotąd dokumenty: sprawozdania i relacje dotyczące m.in. pomocy udzielanej robotnikom w połowie lat 70. przez KOR. Tzw. archiwum ursuskie zawiera ponad 600 kart.
Wojciech Onyszkiewicz: "Właściwym początkiem KOR-u był moment pierwszego procesu ursuskiego (lipiec 1976 r. - PAP) i zebrania się na korytarzu sądu ludzi z różnych niezależnych środowisk. Sporą rolę odgrywało doświadczenie wielu z nich. Na sali byli ludzie, którzy pomagali rodzinom poszkodowanym od wielu lat - jak np. Jan Józef Lipski. Wydarzenia w Radomiu stworzyły opozycji pewne pole do działania pokazując, że władza się cofa. Wszyscy mieliśmy zakodowane, że najważniejszą rzeczą było to, aby być razem."