"Chwyta za gardło, poraża, wstrząsa" - to fragment recenzji "Popiołu i diamentu" w reż. Andrzeja Wajdy, ze Zbigniewem Cybulskim w roli głównej. W czwartek przypada 55. rocznica premiery jednego z najważniejszych dzieł w historii polskiego kina.
Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przy tablicach upamiętniającej tragiczną śmierć Zbigniewa Cybulskiego pod kołami pociągu na Dworcu Głównym, uczczono we wtorek we Wrocławiu 46. rocznicę śmierci aktora. W uroczystości, która od czasu wmurowania tablicy w posadzkę peronu nr 3 wrocławskiego dworca w 1997 r. stała się już tradycją, wzięli udział znajomi i przyjaciele Cybulskiego oraz przedstawiciele PKP.
"Konformizm po polsku", "Człowieczeństwo w czasach próby" - m.in. te bloki tematyczne będą w programie 2. edycji projektu PISF - Filmoteka Szkolna, który ruszy na początku przyszłego roku szkolnego. Jednym z partnerów projektu jest portal historyczny dzieje.pl. Dzieła rodzimej kinematografii polscy uczniowie będą mogli za darmo oglądać w swoich szkołach.
"To chyba najsłynniejszy film polski i najbardziej znany w świecie. Uwielbiał go Luis Bunuel. Milosz Forman przyznał, że ten film nim wstrząsnął. Słynna jest też anegdota o Robercie De Niro, który w „Taksówkarzu” wzorował się na... Zbyszku Cybulskim" – mówi w wywiadzie dla portalu dzieje.pl o „Popiele i diamencie” Andrzeja Wajdy krytyk Andrzej Bukowiecki.