Wybory 4 czerwca 1989 r. nie były w pełni wolne – powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Polacy powiedzieli tego dnia „nie” funkcjonariuszom komunistycznego systemu PZPR, ale ludzi tych i tak wprowadzono wówczas do Sejmu.
W sobotę mija 27. rocznica wyborów z 4 czerwca 1989 r., które zakończyły się wielkim zwycięstwem Solidarności. Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Zakończyły się one wielkim zwycięstwem Solidarności. Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. (PAP)
Wpływ na życie kraju, wysokie gaże, dostęp do dóbr i usług to tylko niektóre z profitów komunistycznych elit władzy - mówi Marcin Żukowski, redaktor książki "Elity komunistyczne w Polsce". Jak ocenia, z czasem tworzyli je ludzie lepiej wykształceni, ale bardziej koniunkturalni.
40 lat temu, 10 lutego 1976 roku, Sejm uchwalił poprawki do Konstytucji PRL, wprowadzając zapis o przewodniej roli PZPR i przyjaźni z ZSRR. Wszyscy obecni na sali sejmowej posłowie głosowali za przyjęciem zmian. Wyjątkiem był Stanisław Stomma, który wstrzymał się od głosu.
31 stycznia 1976 roku do Sejmu PRL trafił „Memoriał 101” – pierwsze wystąpienie polskich intelektualistów przeciwko PZPR. Jego sygnatariusze protestowali przeciwko nowelizacji konstytucji m.in. wpisania do niej kierowniczej roli partii oraz wieczystego sojuszu z ZSRS.