Emmerson Mnangagwa, który w piątek ma zostać prezydentem Zimbabwe po ustąpieniu Roberta Mugabego, przez kilkadziesiąt lat stał u boku oskarżanego o autorytaryzm przywódcy i stanowi produkt stworzonego przez niego systemu władzy.
Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe we wtorek ustąpił ze sprawowanego od 37 lat urzędu, o swojej decyzji informując w liście przekazanym parlamentowi - oświadczył przewodniczący izby niższej (Zgromadzenia Narodowego) Jacob Mudenda.
Posąg wystawiony ku chwale Roberta Mugabego, panującego czwarte dziesięciolecie prezydenta Zimbabwe, wydał się jego rodakom tak pokraczny i kiczowaty, że uznali, iż jedynym celem rzeźbiarza, który go wykonał, była chęć ośmieszenia blisko stuletniego przywódcy.