Fizyk Robert Oppenheimer, zwany "ojcem bomby atomowej", miał podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami w USA w 1964 roku osobiście przeprosić osobę, która przeżyła atak atomowy na Hiroszimę – podała w czwartek japońska agencja Kyodo.
40 lat temu, 13 maja 1984 r. zmarł Stanisław Ulam, przedstawiciel lwowskiej szkoły matematycznej, genialny naukowiec, współtwórca bomby atomowej i wodorowej. Jego myśli i ustalenia do dziś inspirują – nie tylko innych badaczy. Ostatnio nazwisko Polaka i jego pomysł z lat czterdziestych – jądrowy napęd pulsacyjny – zostały przywołane w hicie Netflixa „Problem trzech ciał”, którego fabuła odnosi się do jednej z najważniejszych teorii naukowych XX w.
22 kwietnia 1904 roku urodził się nazywany ojcem bomby atomowej Robert Oppenheimer. „Był zagadką: dla liberałów męczennikiem polowania na czarownice epoki maccartyzmu, a dla przeciwników politycznych kryptokomunistą i jawnym kłamcą” – scharakteryzowali bohatera swojej biografii Kai Bird i Martin J. Sherwin.
Nie oceniamy Roberta Oppenheimera. Spoglądamy na świat jego oczami. Lektura „Amerykańskiego Prometeusza” upewniła mnie, że mogę zrównoważyć dwie ważne kwestie – projekt „Manhattan” i wszystko, co wydarzyło się później – mówił Christopher Nolan. Jego film o „ojcu bomby atomowej” otrzymał w nocy z niedzieli na poniedziałek siedem Oscarów. Przypominamy tekst opublikowany w dniu polskiej premiery obrazu.