Największym osiągnięciem prymasa Glempa jest to, co stało się po 13 grudnia 1981 r. Wówczas Kościół bardzo szeroko otworzył się na potrzeby społeczeństwa dotkniętego stanem wojennym. Stał się przestrzenią alternatywną wobec państwa komunistycznego – mówi PAP prof. Jan Żaryn, historyk z UKSW. 90 lat temu, 18 grudnia 1929 r., urodził się Józef Glemp, prymas Polski w latach 1981–2009.
Losy górników z kopalni Wujek i innych robotników z grudnia 1981 r. były fundamentem solidarności i wolności, bez którego wolna Polska nie mogłaby później powstać – mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki podczas 38. rocznicy pacyfikacji Wujka.
W poniedziałek w Gdańsku delegacja Instytutu Pamięci Narodowej na czele z jego prezesem Jarosławem Szarkiem złożyła kwiaty i zapaliła znicze na grobie pierwszej ofiary stanu wojennego- Antoniego Browarczyka. Grób został całkowicie odnowiony przez IPN.
„Polacy nigdy nie pragnęli zemsty, w Polsce zawsze walczyliśmy o wolność i solidarność” - mówił prezes IPN Jarosław Szarek w poniedziałek w Gdańsku podczas uroczystości odznaczenia 23 działaczy opozycyjnych z czasów PRL Krzyżami Wolności i Solidarności.
O solidarną obronę życia zaapelował abp Wiktor Skworc podczas poniedziałkowych uroczystości 38. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. Jak mówił, obrony wymaga życie nienarodzonych, małżeństwo, narody nękane wojnami, a także uczestnicy ruchu drogowego i środowisko.
Msza św. w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego rozpoczęła główną część poniedziałkowych uroczystości, upamiętniających dziewięciu górników z kopalni Wujek, którzy przed 38 laty zginęli od milicyjnych kul podczas pacyfikacji strajkującego zakładu.
37 lat temu, 16 grudnia 1981 r., w czasie pacyfikacji strajku w Kopalni Węgla Kamiennego Wujek w Katowicach milicja użyła broni palnej; zginęło dziewięciu górników, wielu zostało rannych. Śmierć górników kopalni Wujek była największą tragedią stanu wojennego.
W poniedziałek minie 38. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Wielki ruch „Solidarności” został zredukowany do kilkunastu tysięcy najbardziej odważnych działaczy, którzy pozostając w głębokiej konspiracji, mieli ograniczone zaufanie do innych. To sprzyjało rozbijaniu różnego typu sieci społecznych, które mogłyby wzmacniać polskie społeczeństwo obywatelskie. Stan wojenny w ogromnym stopniu zachwiał zaufaniem międzyludzkim – mówi PAP historyk Grzegorz Wołk z Biura Badań Historycznych IPN.
Karę trzech i pół roku więzienia wymierzył w piątek Sąd Okręgowy w Katowicach b. członkowi plutonu specjalnego ZOMO Romanowi S., oskarżonemu o strzelanie do górników z kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Od milicyjnych kul zginęło wtedy dziewięciu protestujących górników, a 21 zostało rannych.