25 września ma ruszyć proces Romana S., byłego członka plutonu specjalnego ZOMO, oskarżonego o strzelanie do górników protestujących w kopalni „Wujek” w grudniu 1981 r. Taki termin wyznaczył w poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach.
36 lat temu, 22 lipca 1983 r., zniesiono w Polsce obowiązujący od dwudziestu miesięcy stan wojenny. Jego formalne zakończenie nie oznaczało pełnego powrotu do względnych swobód sprzed jego wprowadzenia. Niektórzy historycy nawet nazywają kolejne lata istnienia PRL „stanem powojennym”.
Były członek plutonu specjalnego ZOMO Roman S. odpowie przed katowickim sądem za strzelanie do górników protestujących w kopalni „Wujek” w grudniu 1981 r. We wtorek IPN skierował do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Byłemu zomowcowi, który nie przyznaje się do winy, grozi do 10 lat więzienia.
Poniedziałkowa decyzja sądu, zgodnie z którą b. zomowiec podejrzany o strzelanie do górników w kopalni „Wujek” w grudniu 1981 r. pozostanie w areszcie, wynikała z przesłanek formalnych. O uchylenie aresztu wnioskowała obrona podejrzanego.
Roman S., b. zomowiec, podejrzany o strzelanie do górników protestujących w kopalni „Wujek” w grudniu 1981 r., do 6 sierpnia pozostanie w areszcie. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach nie uwzględnił zażalenia obrony na zastosowanie tego środka zapobiegawczego.
Pierwsze kilkadziesiąt stron tej książki może zaskakiwać. Matka Emila Barchańskiego, najmłodszej ofiary stanu wojennego, opowiada o PRL-u, o swojej dobrze płatnej pracy dla Stronnictwa Demokratycznego, wiernej przybudówki partii komunistycznej, o własnym wystąpieniu w „Teleranku” w najczarniejszych chwilach 1982 r., o chronicznym braku czasu dla swojego jedynego syna. Czytelnik może po lekturze tych stronic czuć się zagubiony. Zaraz, zaraz, to o czym jest ta książka? Dopiero doczytanie jej do końca pokazuje nam, jak bardzo szczerego wywiadu udzieliła swojej rozmówczyni Krystyna Barchańska-Wardęcka.
Sąd Rejonowy Katowice-Zachód aresztował w środę Romana S. - b. zomowca, podejrzanego o strzelanie do górników protestujących w kopalni „Wujek” na początku stanu wojennego. We wtorek b. zomowiec usłyszał w IPN zarzut popełnienia zbrodni komunistycznej.
Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej przedstawił we wtorek w katowickim IPN zarzut Romanowi S., b. funkcjonariuszowi MO, który jest podejrzany m.in. o strzelanie w grudniu 1981 r. do protestujących górników kopalni Wujek. Prokurator wskazał, że jest to zbrodnia komunistyczna, będąca zbrodnią przeciwko ludzkości.
Osądzenie oskarżonych o udział w największej zbrodni stanu wojennego – strzelaniu do górników w kopalniach „Wujek” i „Manifest Lipcowy” – okazało się niezwykle trudne. W ciągu 30 lat od upadku PRL wielokrotnie podejmowano próby pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tej tragedii.
W Chorwacji zatrzymano Romana S. - byłego funkcjonariusza plutonu specjalnego MO, podejrzanego o strzelanie do górników kopalni „Wujek” - dowiedziała się PAP. Sprawiedliwości stanie się zadość - ocenił dla PAP minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.