Groźba ZNP utrudnienia promocji dla uczniów oraz próba paraliżu systemu polskiej oświaty, jest działaniem wyjątkowo nieodpowiedzialnym, dla którego nie ma usprawiedliwienia - tak rzeczniczka MEN Anna Ostrowska skomentowała dla PAP wypowiedź prezesa ZNP.
Naszym obowiązkiem jako dorosłych jest zapewnienie edukacji i wykształcenia wszystkim dzieciom - podkreślił RPD Mikołaj Pawlak w związku z zapowiadanym strajkiem nauczycieli. Zaapelował o wybranie takich form protestu, które "nie będą naruszały tych ważniejszych praw".
Jestem przekonany, że ten problem można rozwiązać poprzez dialog - podkreślił we wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński, odnosząc się do zapowiadanego strajku nauczycieli. Każdy ma prawo upominać się o wyższe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy, ale nie kosztem dzieci - zaznaczył.
W piątkowym strajku pracowników oświaty uczestniczyło ok. 40 proc. przedszkoli i szkół - poinformował po południu organizator akcji, Związek Nauczycielstwa Polskiego. Według danych MEN, zebranych za pośrednictwem kuratorów oświaty, było to ok. 11 proc. placówek.
W piątek prowadzony jest całodniowy strajk placówek oświatowych, organizowany przez ZNP. Z informacji PAP wynika, że nie ma on charakteru masowego, w regionach protestuje kilka - kilkanaście proc. szkół i przedszkoli. Protest przebiega spokojnie, dzieci mają zapewnioną opiekę.
Strajk w edukacji to rzecz niespotykana od wielu, wielu lat; to strajk paru tysięcy zakładów pracy, kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli - mówił o piątkowym proteście prezes ZNP Sławomir Broniarz. Według związku strajkować ma 40-45 proc. placówek.
Z niepełnych danych, które dotąd spłynęły do ZNP, wynika, że do strajku pracowników oświaty przystąpiło ok. 37 proc. szkół i przedszkoli; jest to ok. 6,5 tys. placówek - powiedział w piątek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.