Rodzina Ulmów symbolizuje postawę tych Polaków, którzy zginęli z rąk Niemców za niesienie w czasie okupacji pomocy Żydom – podkreśla Instytut Pamięci Narodowej, komentując zatwierdzenie przez papieża Franciszka dekretu o męczeństwie rodziny Ulmów.
24 marca 1944 roku we wsi Markowa Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii niemieckiej, który wydał rozkaz mordu dożył sędziwych lat w rodzinnych stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie .
Na terenie Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej (Podkarpackie) odbyły się uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków Ratujących Żydów. W niedzielę mija 75 lat od dnia, kiedy Niemcy rozstrzelali Józefa i Wiktorię Ulmów oraz ich sześcioro dzieci.
24 marca 1944 r., ok. godz. 5 rano, w Markowej k. Łańcuta na Podkarpaciu niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich: 44-letniego Józefa Ulmę i będącą w zaawansowanej ciąży jego 32-letnią żonę Wiktorię. Niemcy zabili także szóstkę dzieci Ulmów: Stasia, najstarsza z rodzeństwa, miała osiem lat, najmłodsze dziecko – półtora roku.
O godz. 5 rano w niedzielę w miejscu dokonanej 75 lat temu przez Niemców zbrodni oraz na grobie rodziny Ulmów na cmentarzu parafialnym w Markowej k. Łańcuta, na Podkarpaciu, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma złożył kwiaty i zapalił znicze.
IPN uczci Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką licznymi wydarzeniami w całym kraju. W 17 miastach Polski odbędą się pokazy filmów "Stella" oraz "Życie za życie"; Instytut zaprezentuje też wystawę o Radzie Pomocy Żydom "Żegota".
Chęć pomocy skazanym na zagładę była prawdopodobnie motywacją ukrywania przez rodzinę Ulmów ośmiorga Żydów podczas niemieckiej okupacji – uważa historyk badający od wielu lat okoliczności mordu w Markowej, wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma.
"Dzisiaj musimy pokazać młodemu pokoleniu jak wyglądała okupacja niemiecka i jaka była cena tych wszystkich osób, które pomogły ludności żydowskiej przetrwać w morzu zła. Kryterium jedynym i podstawowym dla IPN nie jest podłość, ale prawda" - mówił we wtorek prezes IPN Jarosław Szarek podczas otwarcia w Sejmie wystawy pt. "+Żegota+ — Rada Pomocy Żydom".