Przyjście kryzysu zmienia wszystko, ustanawia nowe paradygmaty i sposoby myślenia o ekonomii. Taką rolę odegrał wielki kryzys sprzed 95 lat – mówi PAP prof. Wojciech Morawski, historyk gospodarki ze Szkoły Głównej Handlowej. 24 października 1929 r. doszło do wielkiego krachu na Wall Street.
„Słowo +kryzys+ pochodzi z języka greckiego (krisis) i pierwotnie oznaczało moment przełomowy, punkt zwrotny, okres przełomu, ale też odsiew, wybór, rozstrzygnięcie” – zauważa prof. Wojciech Morawski, autor zarysu historii kryzysów gospodarczych, które wydarzyły się w ciągu minionych 500 lat.
W globalnej gospodarce widać symptomy spowolnienia, wedle części ekonomistów może to oznaczać zbliżanie się kolejnego kryzysu gospodarczego. Wielki Kryzys z lat 20. poprzedził okres gospodarczego optymizmu i przekonanie, że istnieje magiczny sposób pomnożenia bogactwa, a wzrost nie ma granic.
Choć między Wielkim Kryzysem a tym, z którym borykamy się od 2008 r., jest wiele różnic, to oba poprzedził okres gospodarczego optymizmu i przekonanie, że istnieje magiczny sposób pomnożenia bogactwa. W piątek mija 85. rocznica krachu na Wall Street, który zapoczątkował jedną z największych katastrof gospodarczych nowożytnego świata.