Dobrze, że film "Wołyń" powstał; o wspólnej historii należy rozmawiać. Jednak ważne, by politycy nie wykorzystali jej dla swoich celów, bo to będzie szkodą dla naszych narodów i radością dla naszego wroga, Rosji - mówi PAP ukraińska lotniczka i deputowana do parlamentu Nadija Sawczenko.
W XX w. trzeba było stworzyć nową mapę Europy, na tej nowej mapie musiało się znaleźć miejsce dla Białorusinów, Litwinów, Ukraińców, a Polacy stali im na przeszkodzie, co oczywiście nie usprawiedliwia ani jednej zbrodni - mówi PAP prof. Włodzimierz Mędrzecki z Instytutu Historii PAN.
Ukraińcy od XIX czuli się pełnoprawnymi gospodarzami Galicji Wschodniej i Wołynia; Polacy odmawiali im tego prawa, uważając, że to integralna część II RP - mówi PAP prof. Włodzimierz Mędrzecki z Instytutu Historii PAN.
Nie należy traktować Ukraińców protekcjonalnie w sprawie rzezi wołyńskiej, lecz jako odpowiedzialnych ludzi, którzy powinni umieć zmierzyć się z przeszłością; nawet jeśli jest ona trudna i bolesna - mówi PAP Ewa Siemaszko, która od wielu lat bada zbrodnię wołyńską.
Od 17 października 2016 roku w Biurach Edukacji Narodowej IPN w całej Polsce nauczyciele będą mogli odebrać materiał edukacyjny „+Kto tego nie widział, nigdy w to nie uwierzy+.Zbrodnia wołyńska. Historia i pamięć” adresowany do nauczycieli i uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
Wierzę w widza, że wyciągnie wnioski, że obejrzy ten film i odbierze jego przekaz, wymierzony przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi – mówi PAP o "Wołyniu", który po prezentacji na festiwalu w Gdyni trafi do kin 7 października, reżyser Wojciech Smarzowski.
"Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" - w ten sposób wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cincadze odnosi się do - jak mówi - trudnych momentów w polsko-ukraińskiej historii. Według niej nie należy "grać nimi politycznie" i używać do "konfrontacji na politycznej płaszczyźnie".
To film zrobiony z dużą wiarą w człowieka – powiedział po piątkowym pokazie "Wołynia" na festiwalu w Gdyni Wojciech Smarzowski. Reżyser podkreślał zarazem, że jest to film "wymierzony przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi".
Nie pamiętamy o Ukraińcach, którzy podczas rzezi wołyńskiej ratowali polskich sąsiadów, mimo że groziła im za to kara śmierć - pisze Witold Szabłowski, autor reportażu "Sprawiedliwi zdrajcy". Szabłowski szacuje, że takich ukraińskich "Sprawiedliwych" mogły być tysiące.
Świat nie może odwracać się od Ukrainy, która wciąż jest miejscem wielu dramatów i gdzie każdego dnia giną ludzie – powiedział PAP były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski podczas dorocznej konferencji Jałtańskiej Strategii Europejskiej (YES) w Kijowie.