Górnicy z kopalni „Wujek” i działacze Solidarności byli wśród osób, które w niedzielę w Koszalinie przy obelisku i grobie Janka Stawisińskiego uczcili 42. rocznicę jego śmierci. Górnik, śmiertelnie postrzelony podczas pacyfikacji katowickiej kopalni, pochodził z Koszalina.
Marsz na Zgodę – ku pamięci Ślązaków dotkniętych komunistycznymi represjami w latach 1945–48 – wyjdzie w sobotę z centrum Katowic do bramy dawnego obozu w świętochłowickiej dzielnicy Zgoda. Jego uczestnicy uczczą w ten sposób ofiary Tragedii Górnośląskiej.
Składanie kwiatów w miejscach związanych z represjami wobec mieszkańców Górnego Śląska w latach 1945–48, przemarsz z Katowic do bramy obozu Zgoda, będącego symbolem powojennych prześladowań Ślązaków, wykłady i inscenizacja historyczna – złożą się na obchody 79. rocznicy Tragedii Górnośląskiej.
Poniósł śmierć w dramatycznych i do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. W styczniu 1989 r., na chwilę przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu, najpewniej zamordowany został kapłan niepokorny, przez lata związany z opozycją antykomunistyczną. Czy jego śmierć była zemstą funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa?
Do końca roku powinno zostać ukończone śledztwo dotyczące przestępstw dokonanych w związku z Poznańskim Czerwcem przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego. Trwa weryfikacja nowych informacji, m.in. o kolejnej ewentualnej ofierze śmiertelnej Czerwca ’56.
Był żołnierzem armii rosyjskiej, 2 Korpusu Polskiego, Armii Czerwonej, polskim szpiegiem, majorem piechoty Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza, Cichociemnym oraz żołnierzem Armii Krajowej. Był znany pod pseudonimami „Żmudzin”, „Biały”, „Bielski” i „Cichocki”.
Wiązanki kwiatów złożono przed tablicą upamiętniającą ofiary szczecińskiego Grudnia ’70. Wydarzenia sprzed 53 lat były ogromnie ważnym etapem na długiej i pełnej ofiar powojennej drodze Polaków do odzyskania własnego suwerennego państwa – napisał w liście prezydent Andrzej Duda do uczestników uroczystości.
17 grudnia 1970 r. ok. godz. 6 w okolicach przystanku kolejowego Gdynia Stocznia wojsko i milicja otworzyły ogień do zdążających do zakładu pracy stoczniowców, którzy posłuchali apelu wicepremiera PRL Stanisława Kociołka, aby wrócić do pracy. Zastrzelono 16 bezbronnych osób.
Msza św. w katowickim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego rozpoczęła główną część sobotnich uroczystości, upamiętniających dziewięciu górników z kopalni „Wujek”, którzy przed 42 laty zginęli od milicyjnych kul podczas pacyfikacji strajkującego zakładu.
O godzinie 11 w Katowicach rozległ się dźwięk syren alarmowych – w ten sposób uczczono pamięć o dziewięciu górnikach z kopalni „Wujek”, zastrzelonych przez zomowców podczas pacyfikacji zakładu na początku stanu wojennego.