IPN dokonał ekshumacji szczątków znajdujących się pod jednym ze współczesnych nagrobków na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. Badacze przypuszczają, że mogą to być żołnierze AK-WiN Marian Pilarski i Stanisław Bizior, straceni w 1952 r. na Zamku Lubelskim.
W Polsce po wojnie istniały obozy, w których więziono Niemców, Ślązaków i Ukraińców, ale ich twórcy nie reprezentowali polskiej racji stanu. Określenie "polskie obozy koncentracyjne" jest mylące i szkodliwe - uważa historyk dr hab. Zygmunt Woźniczka, który od lat zajmuje się tą tematyką.
"Dla młodych Polaków Żołnierze Wyklęci są bohaterami, czy to się komuś podoba czy nie" - powiedział wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk w Toruniu. Naukowiec miał na UMK wykład o Żołnierzach Wyklętych dla studentów i uczniów toruńskich szkół.
Prace ekshumacyjne na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie rozpoczęli w poniedziałek prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej. W bezimiennych grobach chowano tu działaczy podziemia antykomunistycznego, zamordowanych w latach 1944-1956.
Określenie „polski obóz koncentracyjny” w stosunku do ośrodków prześladowań obywateli polskich przez komunistyczny reżim jest taką samą obelgą w stosunku do narodu polskiego, jak używanie tego określenia w stosunku do niemieckich obozów koncentracyjnych - uważa Reduta Dobrego Imienia.
To efekt pracy całego środowiska obrońców dobrego imienia Polski; to bardzo dobre poruszenie społeczne - mówił prezes RDI Maciej Świrski o akcji publikowania komentarzy i grafik z napisami o "niemieckich obozach śmierci" na stronach portali społecznościowych ZDF.
Posługiwanie się określeniem "polski obóz koncentracyjny" to wynik złożonej akcji, stereotypów i próba odwrócenia logiki historii - uważa prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Politycy komentowali w niedzielę użycie tego sformułowania przez media.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Stanisława Nadratowskiego. Zdaniem śledczych mężczyzna został zamordowany 19 grudnia 1970 r. w czasie protestów robotniczych w Szczecinie.
Nagrywanie filmów ze słowami wdzięczności dla zmarłego w ubiegłym tygodniu bohatera powstania warszawskiego gen. Janusza Brochwicz-Lewińskiego "Gryfa" jest główną częścią upamiętniającej go akcji "Podziękuj Generałowi".